Młode wilki pozwijały Pasy (relacja)

Pierwsze minuty meczu to przewaga Ruchu. Podopieczni wracającego na chorzowską ławkę po sześciu latach Bogusława Pietrzaka rzucili się na rywali i szybko chcieli objąć prowadzenie. Niebiescy grali szybko, z pomysłem i przede wszystkim do przodu. W 5 minucie szybki, ale zbyt często niedokładny w meczu Marcin Nowacki zagrał do Marcina Zająca, który w sytuacji sam na sam z Marcinem Cabajem mając dużo czasu i miejsca... podał piłkę golkiperowi Pasów.

Pięć minut później bramkarza gości strzałem z dystansu próbował zaskoczyć, przesunięty z lewej obrony do pomocy, Tomasz Brzyski. Po kwadransie gra się wyrównała. Sygnał gościom do natarcia dał w 15 minucie najlepszy w Cracovii Paweł Nowak, którego strzał z trudem odbił Krzysztof Pilarz. Od tego momentu optyczną przewagę uzyskali goście, ale nie potrafili poważniej zagrozić bramce Ruchu.

Najlepszą okazją do zdobycia gola krakowianie stworzyli sobie w 39 minucie. Nowak mając dużo czasu i miejsca uderzył niecelnie z piętnastu metrów. Pierwszą, z każdą minutą coraz słabszą, odsłonę groźnym strzałem sprzed pola karnego zakończył najlepszy na boisku Maciej Scherfchen.

W drugiej odsłonie dużo lepiej niż przed przerwą zaczęli prezentować się Niebiescy. Goście w trakcie 45 minut zdołali oddać zaledwie jeden, dodajmy niecelny, strzał w kierunku bramki gospodarzy. W 52 minucie chorzowianie po sprytnie rozegranym rzucie wolnym mogli objąć prowadzenie, ale Piotr Ćwielong z ostrego kąta uderzył w boczną siatkę.

Dwie minuty później gospodarze dopięli swego. Z rogu precyzyjnie dośrodkował piłkę Brzyski, a Marcin Sobczak odważnym wejściem przed obrońcę strzałem głową uzyskał prowadzenie dla Niebieskich. Po zdobytym golu Ruch poszedł za ciosem i po chwili mógł prowadzić 2:0. W 59 minucie autor gola dla gospodarzy znalazł się sam przed Cabajem, ale w zamieszaniu został złapany za nogi przez bramkarza. Nie mający zbyt dobrego dnia, rozdający kartki za błahe przewinienia, sędzia Grzegorz Gilewski jednak nakazał grać dalej.

W 64 minucie Ćwielong wpadł z piłką w pole karne z jego prawej strony, ale uderzenie napastnika Ruchu w ostatniej chwili zablokował jeden z obrońców. Później chorzowianie wykonywali rzut wolny pośredni z piątego metra przed bramką Cabaja. Strzał Brzyskiego trafił jednak w jednego z zawodników Pasów stojących całym zespołem w bramce. W tym okresie gry goście nie potrafili nawet zbliżyć się do bramki gospodarzy. Uczynili to dopiero w doliczonym czasie gry. Rzut wolny z połowy Ruchu wykonywał Cabaj, ale chorzowianie wybili piłkę.

Po kilkunastu sekundach piłka ponownie została wyekspediowana przez chorzowian, którzy zmusili jednego z obrońców Pasów do zagrania piłki w kierunku swojego golkipera. Marcin Cabaj otrzymał futbolówkę na dwudziestym metrze i został zaatakowany wślizgiem przez wicekróla strzelców Młodej Ekstraklasy w ubiegłym sezonie Artura Sobiecha. Doświadczony bramkarz Pasów stracił piłkę, a młody snajper Ruchu wślizgiem sprzed pola karnego strzelił swojego pierwszego gola w ekstraklasie. To był nokaut, po którym goście nie mogli się już podnieść.

Ruch Chorzów - Cracovia Kraków 2:0 (0:0)

1:0 - Sobczak 54'

2:0 - Sobiech 90+3’

Składy:

Ruch Chorzów: Pilarz - Grzyb, Baran, Grodzicki, Nykiel - Zając, Scherfchen, Nowacki (70' Pulkowski), Brzyski - Fabusz (46' Sobczak), Ćwielong (79' Sobiech).

Cracovia Kraków: Cabaj - Wasiluk, Milosević, Polczak, Kulig - Nowak, Baran (79' Snadny), Kłus (88' Karwan), Szeliga - Krzywicki, Dudzic (57' Pawlusiński).

Żółte kartki: Zając, Ćwielong, Sobiech (Ruch) oraz Nowak, Kulig (Cracovia).

Sędzia: Grzegorz Gilewski (Radom).

Widzów: 8000 (250 gości).

Najlepszy piłkarz Ruchu Chorzów: Maciej Scherfchen

Najlepszy piłkarz Cracovii Kraków: Paweł Nowak

Piłkarz meczu: Maciej Scherfchen.

Statystyki: