Piast rozpoczął rundę wiosenną od pewnego zwycięstwa ze Śląskiem Wrocław, natomiast Legia straciła punkty w domowym spotkaniu z Koroną Kielce, choć trzeba pamiętać, że długo grała w osłabieniu, bo czerwoną kartkę ujrzał Ryoya Morishita.
W Lidze Konferencji Legii idzie w tym sezonie świetnie, natomiast w PKO Ekstraklasie bywa różnie, stąd strata aż ośmiu punktów do prowadzącego Lecha Poznań.
Jednak Aleksandar Vuković wcale nie uważa, że Legia rozgrywa zły sezon. Wręcz przeciwnie.
- Nie można mówić, że Legia traktuje Ekstraklasę ulgowo, bo cały czas podkreślają, że liga jest dla nich najważniejsza. Poza jednym delikatnym kryzysem ta drużyna zadziwia nie tylko w Europie. O Legii można mówić jak o świetnie funkcjonującym organizmie, który momentami ma swoje problemy, ale ogólnie dużo więcej jest tych pozytywnych rzeczy - powiedział Vuković na konferencji prasowej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: FC Barcelona pokazała, jak trenuje Wojciech Szczęsny
- Mam nadzieję, że mecz ze Śląskiem wykorzystamy jako bodziec do dalszej pracy, jednocześnie mając świadomość, że jest spora przestrzeń do poprawy w naszej grze - przyznał trener Piasta.
Jedno jest pewne. Piast przeciwko Legii będzie mocniejszy w defensywie, ponieważ po pauzie za czerwoną kartkę do gry wraca Jakub Czerwiński, a więc lider i szef defensywy. - Jest to nasz kapitan i człowiek, który bardzo dużo znaczy dla tej drużyny. Wraca do składu, ale też musi walczyć, by w nim pozostać - wyjaśnił trener Vuković.
Trudno sobie jednak wyobrazić, by przeciwko Legii miał wystąpić najnowszy nabytek Piasta, czyli reprezentant Barbadosu Thierry Gale. - Jest po jednym treningu. Dajcie mi tydzień, żeby go ocenić - uśmiechnął się Vuković.
I dodał, że to wcale nie musiało być ostatnie słowo Piasta w zimowym oknie transferowym. - Na razie mamy wystarczającą liczbę zawodników, ale zobaczymy, bo okienko wciąż trwa - powiedział.
Początek meczu Piast Gliwice - Legia Warszawa w sobotę o godz. 20.15.