Dortmundczycy w środę po nie najlepszym występie ulegli 0:1 Bayernowi i pożegnali się z Pucharem Niemiec. W najbliższy wtorek mistrzów Niemiec czeka rewanżowy pojedynek 1/8 finału Ligi Mistrzów z Szachtarem Donieck i na nim koncentruje się uwaga drużyny Juergena Kloppa, zwłaszcza że nie ma już ona praktycznie szans na wygranie Bundesligi. Co więcej, kilka dni później Borussia zagra w derbach Zagłębia Ruhry z Schalke 04, któremu jesienią uległa na Signal-Iduna Park i jest żądna rewanżu. - Przed nami wybuchowy tydzień! - zapowiada niezrażony porażką w Monachium trener. - Postaramy się nadal być niewygodnym przeciwnikiem dla naszych rywali tak, jak byliśmy niewygodni dla Bayernu - dodaje "Kloppo".
Z grającym w kratkę Hannoverem BVB zwykle radzi sobie przed własną publicznością bardzo dobrze. W ostatnim meczu w 2012 roku czarno-żółci zdeklasowali zespół Mirko Slomki (po jednym golu zdobyli Jakub Błaszczykowski i Robert Lewandowski, a hat-trickiem popisał się Mario Goetze), a w dwóch poprzednich sezonach wygrali 3:1 i 4:1. Bolączką Die Roten pozostaje dziurawa defensywa, której nie zdołali załatać pozyskani w styczniu Johan Djourou i Sebastien Pocognoli. W Mame Dioufie i spółce drzemie jednak ogromny potencjał, o czym przed tygodniem przekonał się Hamburger SV, przegrywając na AWD-Arena aż 1:5.
Wśród gości na pewno nie wystąpią kontuzjowani Szabolcs Huszti i Lars Stindl, Mario Eggimann, Steve Cherundolo i Leon Andreasen (Artur Sobiech ma rozpocząć mecz wśród rezerwowych). Pod znakiem zapytania stoi natomiast występ chorego na grypę Matsa Hummelsa. To, czy na murawie pojawi się Robert Lewandowski, zależy od werdyktu Trybunału Związkowego Niemieckiej Federacji Piłkarskiej, który w piątek rozpatrzy odwołanie Borussii od zawieszenia Polaka na trzy mecze. - Szczerze mówiąc, niezbyt wierzę w to, że kara zostanie zmniejszona - przyznaje Klopp. W jedenastce niemal na pewno kosztem Kevina Grosskreutza znajdzie się natomiast "Kuba". - Mamy nadzieję, że po zakończeniu tego tygodnia będziemy zadowoleni. Najlepiej gdybyśmy byli bardzo zadowoleni - puentuje trener.
Przewidywane składy:
Borussia:
Weidenfeller - Piszczek, Subotić, Hummels, Schmelzer - Gundogan, Kehl - Błaszczykowski, Goetze, Reus - Schieber (Lewandowski).
Hannover: Zieler - Chahed, Djourou, Schulz, Pocognoli - Pinto, Hoffmann - Ya Konan, Rausch - Diouf, Abdellaoue.
19 grudnia 2012 roku Goetze i spółka nie dali szans drużynie Sobiecha:
Dzień po zawodnikach Borussii na murawę wybiegną znajdujący się w niesamowitym gazie Bawarczycy. Drużyna Juppa Heynckesa w 2013 roku wygrała wszystkie osiem meczów, osiągając bilans bramkowy 23:2, i zmierza po wszystkie rekordy wszech czasów Bundesligi. W niedzielę naprzeciwko Francka Ribery'ego i kolegów (według Kickera na ławce usiądą tym razem m.in. Arjen Robben, Daniel van Buyten i Mario Gomez) stanie Hoffenheim, które prezentuje katastrofalną dyspozycję, a na dodatek zagra bez Andreasa Becka, Eugena Polanskiego (pauzuje za żółte kartki), Matthieu Delpierre'a, Sebastiana Rudego i Sejada Salihovicia. - Gramy ostatnio pod ogromną presją. Teraz będzie inaczej, ponieważ to Bayern jest wyraźnym faworytem - podkreśla obrońca Fabian Johnson. Nadzieję dla Wieśniaków może stanowić jedynie historia ich domowych pojedynków z FCB - monachijczycy w czterech meczach wygrali tylko raz.
Bayer, który w ośmiu spotkaniach w bieżącym roku odniósł ledwie dwa zwycięstwa, ugości Stuttgart. Die Schwaben począwszy od 2002 roku zaledwie raz udało się zdobyć BayArena i nic nie wskazuje na to, by tym razem 3 "oczka" pojechały do miasta Mercedesa. Sami Hyypia na lewej defensywie tradycyjnie powinien wystawić Sebastiana Boenischa. Do jedenastki nie potrafi na razie przebić się Arkadiusz Milik, który zgodnie z przewidywaniami przegrywa rywalizację z walczącym o koronę króla strzelców Stefanem Kiesslingiem. Czwarty w tabeli Eintracht zmierzy się z nieobliczalną Borussią Moenchengladbach. Beniaminek stanie przed szansą zdobycia 40. punktu w sezonie, co od początku rozgrywek było planem minimum trenera Armina Veha. Szkoleniowiec zapowiedział, że gdy cel zostanie zrealizowany, rozpocznie rozmowy na temat przedłużenia kontraktu.
Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.
Emocji na pewno nie będzie brakować w Wolfsburgu, gdzie Wilki podejmą Schalke. Ekipa Dietera Heckinga wiosną prezentuje się przyzwoicie, ale jeśli chce włączyć się do walki o miejsca uprawniające do występu Lidze Europejskiej, musi zacząć regularnie zwyciężać. Co ciekawe, Koenigsblauen nie wygrali żadnej z ostatnich dziesięciu wyjazdowych potyczek z VfL! Tylko punkt więcej od Diego i spółki ma Werder, którego ambicje również sięgają europejskich pucharów. Bremeńczycy są faworytami domowego pojedynku z Augsburgiem, z którym jednak w Bundeslidze jeszcze nigdy nie wygrali. Bardzo wyrównana rywalizacja szykuje się w Norymberdze, gdzie zawita rewelacyjny Freiburg - 5. zespół tabeli i półfinalista Pucharu Niemiec. Na Grundig-Stadion nie należy spodziewać się kanonady - goście dysponują drugą najlepszą defensywą w lidze (22 stracone gole), a gospodarze piątą (30).
Program 24. kolejki Bundesligi:
piątek, 1 marca
Eintracht Frankfurt - Borussia M'gladbach, godz. 20.30
sobota, 2 marca
Borussia Dortmund - Hannover 96, godz. 15.30
Hamburger SV - SpVgg Greuther Fuerth, godz. 15.30
VfL Wolfsburg - Schalke 04 Gelsenkirchen, godz. 15.30
FC Nuernberg - SC Freiburg, godz. 15.30
Werder Brema - FC Augsburg, godz. 15.30
Bayer Leverkusen - VfB Stuttgart, godz. 18.30
niedziela, 3 marca
1899 Hoffenheim - Bayern Monachium, godz. 15.30
Fortuna Duesseldorf - FSV Mainz, godz. 17.30
.
Borussia Dortmund - Hannover 96 2:0 - nie sądzę, żeby był aż taki Czytaj całość