Rewanżowe spotkanie półfinału Pucharu Króla pomiędzy FC Barceloną i Realem Madryt poprowadzi sędzia Undiano Mallenco. Dla tego arbitra to nie pierwsze El Clasico, a ostatnio wsławił się jako rozjemca dwóch najsilniejszych hiszpańskich drużyn w finale tych rozgrywek. Na Mestalla Królewscy wygrali po dogrywce, a Duma Katalonii miała spore pretensje do sędziego po ostatnim gwizdku.
- Z Undiano nasze statystyki są gorsze, aniżeli z innymi sędziami i jak na razie jedyne ligowe spotkanie jakie przegraliśmy, było prowadzone właśnie przez niego. Mamy też w pamięci finał w pucharze. Mam nadzieję, że tym razem jego decyzje nie przyćmią gry - przyznał przed mediami Jordi Roura, który od jakiegoś czasu na stanowisku trenera Barcy zastępuje przebywającego na leczeniu Tito Vilanovę.
Chwilę później na te słowa ironicznie odpowiedział sam Jose Mourinho, który nieczęsto pojawia się na konferencjach prasowych: - Nie chcę rozmawiać o arbitrach. Wolę pozostać przy lekcjach jakie w ostatnich latach dostaliśmy od Barcelony. Lekcji sportowej rywalizacji, nienaciskania na arbitrów, bez żadnej otoczki, bez symulowania, aby rywale dostali kartki i oczywiście lekcji jak należy grać w piłkę, bo robią to bardzo dobrze.
Jak rzeczywiście przedstawiają się statystyki Barcy w meczach prowadzonych przez Mallenco? Był on rozjemcą chociażby spotkania z Realem Sociedad, w którym Blaugrana poniosła jak na razie jedyną porażkę w sezonie ligowym. Ponadto w ostatnich piętnastu bezpośrednich starciach, Królewscy El Clasico wygrywali 3-krotnie, w tym 2 razy właśnie z tym arbitrem na murawie.
Od ery Josepa Guardioli procent zwycięstw Barcy wynosi 73,26 procent, a przy spotkaniach prowadzonych jedynie przez Mallenco spada do 64. Czy słowa Roury wywołają jakąś presję na tym doświadczonym arbitrze we wtorkowy wieczór? Przypomnijmy, że w pierwszym spotkaniu na Santiago Bernabeu padł remis 1:1.
O_o nie poznaję trenera Murinho!!