Po 19 latach Nigeria znów najlepsza na Czarnym Lądzie!

Błysk geniuszu Sunday'a Mby sprawił, że Nigeria po 19 latach przerwy znów wygrała w Pucharze Narodów Afryki! W spotkaniu finałowym Super Orły pokonały rewelację turnieju, Burkina Faso 1:0.

Przez niemal cały pojedynek ekipa Stephena Keshiego sprawiała lepsze wrażenie i częściej przebywała pod polem karnym rywala. Już w 10. minucie mogła prowadzić 1:0, ale Brown Ideye koszmarnie spudłował z 5 metrów po błędzie Daoudy Diakite. Później gra się trochę uspokoiła, Ogiery oddaliły ją nawet od własnej bramki i zanosiło się na to, że do szatni oba zespoły zejdą przy wyniku 0:0.

Nadeszła jednak 40. minuta, która okazała się decydująca. Obrońcy Burkina Faso zdołali zablokować mocny strzał Victora Mosesa, ale futbolówkę przejął jeszcze Sunday Mba, po czym jak profesor przerzucił ją nad Bakarym Kone i perfekcyjnie przymierzył w kierunku dalszego słupka. Uderzenie nie było mocne, za to bardzo precyzyjne i Diakite nawet nie podjął interwencji.

W drugiej połowie zespół Paula Puta próbował odrobić straty, ale miał duże problemy ze stwarzaniem klarownych sytuacji. Najlepszej nie wykorzystał Wilfried Sanou, którego płaski strzał w długi róg fantastycznie obronił Vincent Enyeama.

Bardzo aktywny w szeregach rewelacji turnieju był Prejuce Nakoulma. Pomocnik Górnika Zabrze często brał na siebie ciężar rozgrywania akcji, przeprowadził także kilka szarż indywidualnych, lecz nigeryjscy obrońcy byli świadomi jego umiejętności i podwajali krycie. W efekcie "Prezesowi" nie udało się nic wskórać. Drugiego polskiego akcentu w niedzielnym finale w zasadzie nie było. Były piłkarz Lechii Gdańsk, Abdou Razack Traore pojawił się na murawie dopiero w 90. minucie i nie zdążył zaprezentować nic godnego uwagi.

Super Orły utrzymały skromne prowadzenie do ostatniego gwizdka sędziego i trzeba przyznać, że zasłużenie sięgnęły po Puchar Narodów Afryki. To pierwszy taki sukces Nigerii od 19 lat i trzeci w historii. Wcześniej drużyna ta wygrywała główne trofeum w 1980 i 1994 roku. Burkina Faso natomiast - mimo porażki - nie ma powodów do smutku, bo tak daleko w czempionacie Czarnego Lądu nie zaszła jeszcze nigdy.

Nigeria - Burkina Faso 1:0 (1:0)
1:0 - Sunday Mba 40'

Składy:

Nigeria: Vincent Enyeama - Efetobore Ambrose, Godfrey Oboabona, Kenneth Omeruo, Uwa Echiejile (66' Juwon Oshaniwa), Sunday Mba, John Obi Mikel, Ogenyi Onazi (89' Joseph Yobo), Brown Ideye, Victor Moses, Ikechukwu Uche (54' Ahmed Musa).

Burkina Faso: Daouda Diakite - Mohamed Koffi, Bakary Kone (84' Moumouni Dagano), Paul Koulibaly, Madi Panandetiguiri, Florent Rouamba (65' Wilfried Sanou), Charles Kabore, Djakaridja Kone (90' Abdou Razack Traore), Prejuce Nakoulma, Jonathan Pitroipa, Aristide Bance.

Żółte kartki: Ogenyi Onazi, Kenneth Omeruo, John Obi Mikel, Juwon Oshaniwa, Brown Ideye (Nigeria) oraz Florent Rouamba (Burkina Faso).

Sędzia: Djamel Haimoudi (Algieria).

Widzów: 85 000.

Komentarze (7)
avatar
Grek Zorba
11.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nigeria w porównaniu do innych ekip po prostu miała bramkarza, a pozostałe zespoły w kadrze miały w bramce zawodników, którzy co trzecią interwencję popełniali błąd. W Nigerii tego nie było i w Czytaj całość
avatar
2przemek6_Wrzesnia
10.02.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Kanu, Finidi, Amokachi, Okocha, Ikpeda ...
Ciekawe jak daleko obecnej Nigerii do tej z lat 90-tych. 
avatar
Pan Fajos
10.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sercem byłem za Burkina Faso, ale Nigeria zasłużenie wygrała. Prezes zagrał bardzo dobry turniej, raczej Górnik go nie utrzyma... A z pewnością wróci uskrzydlony i mógłby zostać największą gwia Czytaj całość
avatar
Kukuryku
10.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawa dla Nigerii, ale szkoda Burkiny Faso i naszego Prezesa :I 
avatar
Kanalia
10.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Nigeria oglądałem mecz pierwsza połowa dużo lepsza