Bundesliga: Klęska Borussii u siebie, Rudnev lepszy od Lewandowskiego!

Borussia upokorzona przed meczem Ligi Mistrzów! Tak wysoko mistrz Niemiec dawno nie przegrał! Ważną asystę w meczu z Gladbach zaliczył Sebastian Boenisch, ale Aptekarze nie sięgnęli po 3 punkty.

Z powodu kontuzji w kadrze meczowej BVB zabrakło Marcela Schmelzera i Kevina Grosskreutza, a Ilkay Gundogan oraz Neven Subotić usiedli tylko na ławce. Na nietypowej dla siebie pozycji lewego obrońcy wystąpił Sven Bender.

Pierwszy kwadrans nieoczekiwanie należał do przyjezdnych, którzy w rundzie jesiennej pokonali Borussię 3:2. Gdy wydawało się, że hamburczycy zdobędą gola, do siatki trafił Robert Lewandowski, który wyprzedził Heiko Westermanna, minął Rene Adlera i po raz 14. w sezonie wpisał się na listę strzelców.

Rothosen odpowiedzieli błyskawicznie golem Artioma Rudneva po znakomitej akcji Marcella Jansena i Dennisa Aogo. Podopieczni Thorstena Finka poszli za ciosem i w 26. minucie wyszli na prowadzenie za sprawą indywidualnej akcji i kapitalnego strzału Heung-Min Sona z linii pola karnego w długi róg.

Po półgodzinie gry doszło do bardzo kontrowersyjnej sytuacji, w wyniku której z boiska wyleciał Lewandowski. 24-latek otrzymał pierwszą w czerwoną kartkę w Bundeslidze za ostry faul na Perze Ciljanie Skjelbredzie i lekkie odepchnięcie Rafaela van der Vaarta.

Po zmianie stron dość znaczną przewagę osiągnęła grająca w osłabieniu Borussia. Ataki obrońców tytułu były jednak dość chaotyczne i często kończyły się nieudanymi strzałami z dystansu. W 60. minucie wychodzącego na czystą pozycję Marco Reusa sfaulował Jeffrey Bruma, a arbiter słusznie pokazał Holendrowi "czerwień". Hamburczycy stracili ważnego zawodnika, ale chwilę później zdobyli rozstrzygającą bramkę! Pozyskany z Lecha Poznań Rudnev strzałem głową wykorzystał precyzyjną centrę van der Vaarta.

Borussen robili, co tylko mogli, ale nie zdołali zdobyć drugiej bramki. Najlepszych okazji do zdobycia kontaktowego gola nie wykorzystali stoperzy: Mats Hummels i Felipe Santana. Gospodarzy pogrążył Son, który trafił do pustej siatki po precyzyjnym podaniu Jansena. BVB wskutek porażki nie straciło pozycji wicelidera na rzecz Bayeru Leverkusen, ale Bayern Monachium może zwiększyć przewagę do 15 punktów! W środę ekipę Kloppa czeka wyjazdowy pojedynek z Szachtarem Donieck w 1/8 finału Ligi Mistrzów.

Borussia Dortmund - Hamburger SV 1:4 (1:2)
1:0 - Lewandowski 17'
1:1 - Rudnev 18'
1:2 - Son 26'
1:3 - Rudnev 62'
1:4 - Son 89'

Składy:
Borussia:

Weidenfeller - Piszczek (65' Gundogan), Santana, Hummels, S. Bender - Sahin, Kehl (65' Schieber) - Błaszczykowski, Goetze, Reus - Lewandowski.

HSV: Adler - Diekmeier, Bruma, Westermann, Jansen - Skjelbred (74' Arslan), Rincon, Aogo - van der Vaart (63' Rajković) - Son (90' Kacar), Rudnev.

Czerwone kartki: Lewandowski /31'/ (Borussia) oraz Bruma /60'/ (HSV).

Żółte kartki: Goetze (Borussia) oraz Aogo, van der Vaart (HSV).

Ciekawe spotkanie obejrzeli kibice na Borussia-Park w Moenchengladbach. Gospodarze nieoczekiwanie prowadzili po 45 minutach dzięki bramce Martina Stranzla. Aptekarze szybko wyrównali, ale podopieczni Luciena Favre'a niemal natychmiast znów objęli prowadzenie. W 60. minucie dał o sobie znać Sebastian Boenisch (Polak wcześniej oddał mocny strzał sprzed pola karnego w wielkim stylu obroniony przez Marka-Andre ter Stegena), który dośrodkował płasko ze skrzydła do Stefana Kiesslinga, a ten dopełnił formalności i strzelił swoją setną bramkę w Bundeslidze!

Bayer po kapitalnym podaniu Gonzalo Castro i strzale Andre Schuerrle miał szansę na wygraną, jednak w końcówce celną "główką" popisał się Patrick Herrmann i mecz zakończył się podziałem punktów. Boenisch zagrał w pełnym wymiarze czasowym, a Arkadiusza Milika zabrakło nawet na ławce rezerwowych z powodu lekkiej kontuzji.

Hannover 96 zgodnie z oczekiwaniami pokonał Hoffenheim, jednak na AWD-Arena drużyną lepszą - zwłaszcza w pierwszej połowie - były Wieśniaki. Eugen Polanski rozegrał 78 minut i został ukarany żółtą kartką za faul taktyczny na Mame Dioufie. Artur Sobiech cały mecz obejrzał z ławki rezerwowych.

Piątej z rzędu porażki doznał VfB Stuttgart, który został upokorzony przez Werder na własnym terenie. Kapitalny mecz rozegrał Mehmet Ekici, strzelając w drugiej połowie przepiękną bramkę z rzutu wolnego. Gola i asystę zapisał na swoim koncie Kevin de Bruyne. Trener Die Schwaben Bruno Labbadia podpisał niedawno nowy kontrakt z klubem, ale niewykluczone, że wkrótce pożegna się ze stanowiskiem.

Rozczarował Eintracht, który po słabym spotkaniu wywalczył tylko "oczko" w starciu z Norymbergą. Rewelacja rozgrywek nie stworzyła zbyt wielu sytuacji strzeleckich. Skromne zwycięstwo nad "czerwoną latarnią" odniósł VfL Wolfsburg dzięki golowi Basa Dosta po podaniu Vieirinhi oraz dobrym interwencjom Diego Benaglio.

SpVgg Greuther Fuerth - VfL Wolfsburg 0:1 (0:1)
0:1 - Dost 23'

Hannover 96 - 1899 Hoffenheim 1:0 (1:0)
1:0 - Diouf 8'

Borussia M'gladbach - Bayer Leverkusen 3:3 (1:0)
1:0 - Stranzl 44'
1:1 - Sam 52'
2:1 - de Jong 58'
2:2 - Kiessling 60'
2:3 - Schuerrle 64'
3:3 - Herrmann 86'

Eintracht Frankfurt - FC Nuernberg 0:0

VfB Stuttgart - Werder Brema 1:4 (0:1)
0:1 - Ekici 34'
1:1 - Traore 50'
1:2 - Hunt 61'
1:3 - Ekici 74'
1:4 - de Bruyne 90+2'

TABELA BUNDESLIGI ->>>

Komentarze (36)
ppp
10.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
i teraz jak na dłoni widać jakie perełki miał Lech zgarnął za nie 8 mln euro przypuszczam że sam Łotysz jest wart tej kwoty nie mówiąc o Lewandowskim 
avatar
mfpisze
10.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jednej porażki jest winny, ale już wygrał im wiele więcej meczy. Możemy narzekać na niego w reprezentacji. Ale w Dortmundzie Klopp powinien go po rękach całować. 
avatar
mfpisze
10.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Obrona przemeblowana, w tygodniu wyjazd na arcyważny mecz do Doniecka. Nie było ryzyka dużego. Bo o mistrza już nie walczą. Więc trzeba kalkulować. Zmienników nie ma, niestety. A bez zmienników Czytaj całość
CT
10.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Sędzia po raz kolejny "załatwił sprawę"... 
avatar
Kuba83
9.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
to nie był faul na czerwoną! .....jak już! po zejściu Lewego Borussia się "rozpadła". są i takie spotkania>trudno ....ale czasem taki zimny prysznic działa bardzo motywująco i poprawnie!