- Po podpisaniu kontraktu chciałem jak najszybciej tutaj trafić i skupić się na sprawach sportowych. Ostatnio wokół mojej osoby powstał spory szum, a ja chcę jak najlepiej realizować się jako piłkarz - powiedział Bartosz Bereszyński w rozmowie z oficjalnym serwisem klubu ze stolicy.
Młody napastnik nie ukrywa, że transfer przysporzył mu trudnych chwil. - Wiedziałem, że miło nie będzie. Ataki na moją osobę przybrały olbrzymie rozmiary, co mnie zaskoczyło. Spadła na mnie krytyka, obrażano mnie, a niektórzy nawet mi grozili. Z drugiej strony nie brakowało również słów poparcia od najbliższych, którzy wspierali mnie w trudnych chwilach - dodał.
Jak doszło do tego, że "Bereś" trafił na Łazienkowską? - Legia zgłosiła się po mnie na początku stycznia. Po otrzymaniu konkretnej propozycji zacząłem poważnie zastanawiać się nad przenosinami do Warszawy. W tym samym czasie Lech przedstawił mi ofertę przedłużenia umowy. Kiedy rozważyłem wszystkie za i przeciw uznałem, że odejście będzie najbardziej korzystne dla mojego rozwoju sportowego - zakończył Bereszyński.
źródło: legia.com
Po tym transferze pewnie i w Warszawie nie zyska sobie szacunku.