Franciszek Smuda od kilku dni trenuje piłkarzy SSV Jahn Regensburg. Początki pracy za naszą zachodnią granicą nie są dla 64-latka łatwe. Drużynie przeszkadzają nieprzyjemne warunki atmosferyczne oraz trudna sytuacja kadrowa - poważnej kontuzji doznał podstawowy zawodnik Jonathan Kotzke, a najlepszy piłkarz Macedonii w 2012 roku, Ostoja Stjepanović, który znajduje się także na celowniku Wisły Kraków, odrzucił - jak donoszą macedońskie media - ofertę SSV.
Na poprawę formy podopiecznych "Franz" ma jednak sporo czasu - Jahn pierwszy mecz o punkty rozegra dopiero 3 lutego. - Widać, że Smuda jest bardzo, bardzo zdeterminowany. On widział i przeżył już w futbolu prawie wszystko, a mimo to nie ma jakichś gigantycznych wymagań. W Regensburgu mamy bardzo tradycyjny stadion bez żadnych lóż VIP, jednak Smuda nie kręcił nosem. U nas jest futbol u podstaw i on to w pełni akceptuje - tłumaczy prezydent SSV, Ulrich Weber.
- Liczymy, że Smuda przyciągnie na trybuny kibiców. W ciągu ostatnich kilku dni otrzymałem gratulacje od znajomych z Polski z powodu zatrudnienia Franza. W swojej ojczyźnie jest on naprawdę bardzo ceniony i szanowany, a nasi kibice już teraz nie szczędzą mu komplementów - dodaje głównodowodzący zespołu z Ratyzbony w rozmowie z mittelbayerische.de.
Weber ceni byłego selekcjonera reprezentacji Polski i chciałby zatrzymać go w klubie na dłużej. - Kto powiedział, że Smuda nie zostanie na stanowisku w przypadku degradacji do 3. ligi? Póki co trener stwierdził tylko, że ma plany do końca sezonu i chce dokładnie poznać drużynę. W kwietniu usiądziemy wspólnie i porozmawiamy o przyszłości. Nie zamierzamy latem budować wszystkiego od początku w razie spadku, zdecydowana większość naszych zawodników ma ważne umowy także w 3. lidze - przekonuje Weber. - Na razie mogę zagwarantować, że Smuda wraz z asystentem Broniszewskim na pewno będą u nas pracować do maja - kończy.
Czy "Franzowi" rzeczywiście uda się zapełnić trybuny? Pod koniec rundy jesiennej zdarzało się, że domowe mecze SSV Jahn na mogącym pomieścić 12,5 tysiąca osób stadionie oglądało zaledwie 5 tysięcy kibiców. Większą popularnością cieszyły się jedynie derby z 1860 Monachium czy Bayernem Monachium w Pucharze Niemiec.