Fabiański: Nikt otwarcie nie powiedział, że jestem nr 1

Łukasz Fabiański wydaje się pewnym kandydatem do miejsca w pierwszym składzie na mecze eliminacyjne ze Słowenią i San Marino. - Spokojnie, jeszcze nikt mi otwarcie nie powiedział, że jestem numerem jeden - przyznał bramkarz w rozmowie z Dziennikiem.

W tym artykule dowiesz się o:

- Szczerze mówiąc, przyjadę na zgrupowanie reprezentacji tak jak zawsze, żeby ciężko trenować i liczyć na swoją szansę - dodał bramkarz Arsenalu. Fabiański nie bierze nawet pod uwagę słów Leo Bennhakkera, który jakiś czas temu powiedział, że Artur Boruc jest w reprezentacji numerem jeden, a Fabiański - dwa. - Pamiętajmy jednak, że na zgrupowaniu we Wronkach będzie Wojtek Kowalewski, bramkarz z mocnym charakterem, który zawsze walczy o swoją pozycję na maksa i już kiedyś wygrał rywalizację o miejsce w bramę kadry. Przyjeżdża też Łukasz Załuska, a jak jesteś na takim zgrupowaniu pierwszy raz, to dostajesz dodatkowej energii. A wiem, że Łukasz dużo potrafi - studzi emocje piłkarz.

Komentarze (0)