O punkty, twarz i posady trenerów - zapowiedź spotkania Górnik Zabrze - Legia Warszawa

Niedzielna potyczka Górnika Zabrze z Legią Warszawa będzie 103. spotkaniem obu drużyn w historii. Bilans spotkań zabrzan z warszawiakami jest wyrównany, obie drużyny wygrywały po 39 razy. Czy w niedzielę któraś z drużyn przechyli szalę zwycięstwa na swoją stronę?

Zarówno drużyna Górnika jak i Legii na starcie sezonu rozczarowuje. Podopieczni trenera Ryszarda Wieczorka po trzech ligowych kolejkach maja na koncie zaledwie jeden punkt, po bezbramkowym remisie w Wielkich Derbach Śląska z Ruchem Chorzów i porażkach 0:1 z Arką Gdynia i 0:3 z poznańskim Lechem. Słabszy start ligi w wykonaniu 14-krotnych mistrzów Polski spowodował, iż kibice poczęli domagać się dymisji trenera. Wieczorek jednak posadę zachował, lecz jeśli górnicy przegrają z Legią grunt 46-letniemu szkoleniowcowi drużyny z Roosevelta zacznie się palić pod nogami.

Natomiast legioniści najpierw zremisowali na własnym stadionie w derbach Warszawy z Polonią 2:2, następnie przegrali z Odrą w Wodzisławiu 0:2 i dopiero w trzeciej kolejce wygrali przy Łazienkowskiej z Jagiellonią 2:0. Gdy wydawało się, że drużynę Jana Urbana czeka przełom, Legia w fatalnym stylu odpadła z rozgrywek Pucharu UEFA dwukrotnie ulegając rosyjskiej drużynie FK Moskwa - 1:2 w Warszawie i 0:2 w Moskwie. Morale warszawskiej drużyny są mocno obniżone i w niedzielnej potyczce z Górnikiem legioniści zagrają o twarz i być może głowę trenera Urbana, bowiem szkoleniowiec nie cieszy się już takim zaufaniem zarządu jak kiedyś.

Oba zespoły liczą na zwycięstwo w niedzielnym spotkaniu na zwycięstwo z podobnych powodów. Górnik Zabrze, dla którego spotkanie z warszawianami będzie częścią obchodów 60-lecia istnienia liczy, że atut własnego boiska będzie miał tutaj kluczowe znaczenie, natomiast Legia chce podtrzymać passę zwycięstw nad zabrzanami. Jest wielce prawdopodobne, że szkoleniowiec, który przegra niedzielny ligowy szlagier może na dniach stracić posadę. Wprawdzie w Warszawie nie mówi się o zwolnieniu trenera Urbana, ale frustracja kibiców z meczu na mecz wzrasta.

Podobnie jest w Zabrzu. W klubie z Roosevelta mówi się, że w przypadku porażki kibice Trójkolorowych na pożegnanie pomachają białymi chusteczkami trenerowi Wieczorkowi. - Remis w tym spotkaniu raczej nikogo nie zadowoli. Musimy grać o trzy punkty, b o czołówka ucieka, a wiadomo o co gramy w tym sezonie. Na dalsze straty punktowe nie możemy już sobie pozwolić – powiedział w rozmowie ze SportoweFakty.pl kapitan Górnika Jerzy Brzęczek. Musimy wyjść na murawę i walczyć o zwycięstwo jak o tlen – wtórował liderowi zabrzańskiej drużyny pomocnik Dariusz Kołodziej.

W podobnym tonie wypowiadali się członkowie stołecznej drużyny: - Jeśli chcemy myśleć o ligowym podium musimy w Zabrzu zdobyć trzy punkty. To będzie bardzo ważne i bardzo trudne zadanie - powiedział w rozmowie młody pomocnik Legii - Ariel Borysiuk. Walkę o zwycięstwo nad Górnikiem także zapowiada trener warszawiaków – Jan Urban: - Górnik jest teraz w kryzysie i musimy to wykorzystać. Jedziemy do Zabrza z wiarą w zwycięstwo – zadeklarował szkoleniowiec Legii.

Wszystko więc wskazuje na to, że kibice zgromadzeni w niedzielne popołudnie na stadionie przy ulicy Roosevelta będą świadkami emocjonującego widowiska. Widowiska, w którym dwa utytułowane polskie kluby zagrają nie tylko o odzyskanie twarzy, ale także o posady swoich trenerów. Ciężko określić kto będzie faworytem niedzielnej potyczki Górnika z Legią, bo ligowe szlagiery rządzą się swoimi prawami. Z pewnością tak będzie i teraz.

Górnik Zabrze – Legia Warszawa / nd 31.08.2008 godz. 17.00

Przewidywane składy:

Górnik Zabrze: Nowak - Pavlenda, Hajto, Danch, Magiera - Bonin, Brzęczek, Kołodziej, Bajić, Madejski - Pitry.

Legia Warszawa: Mucha - Kiełbowicz, Wawrzyniak, Szala, Rzeźniczak - Rocki, Roger, Vukovic, Radovic, Iwański - Chinyama.

Sędzia: Jarosław Żyro (Bydgoszcz).