"W dniu 17 listopada nasz ukochany Zawisza rozegra ostatni mecz rundy jesiennej sezonu 2012/13 na własnym stadionie z Polonią Bytom. Apelujemy do wszystkich, którym dobro naszego klubu leży na sercu - przyjdźcie na to spotkanie i dopingujcie razem z nami. Zawodnicy ostatnio nas nie rozpieszczali, ale zwycięstwem w Świnoujściu zasłużyli na kredyt zaufania i wsparcia. Pokażmy wszyscy, że zasługujemy na piłkę na wysokim poziomie, bo na razie z naszej strony to jest żenada" - napisali na swojej stronie kibice Zawiszy.
Jak na ich apel zapatrują się mieszkańcy Bydgoszczy? - Może i bym przyszedł, ale niech oni najpierw zrobią zwykłym kibicom dobre miejsca - odpowiada w rozmowie z SportoweFakty.pl pan Gabriel z dzielnicy Osowa Góra. Z kolei inny kibic z wieloletnim stażem odpowiada. - Nikomu nie uśmiecha się krzyczeć dwie godziny, skoro przyszedł oglądać mecz, a musi skupić się na dopingu.
Dodatkowo wszystko utrudnia brak dobrego dojazdu na bydgoski stadion. Od kilku tygodni trwa remont torowiska na ulicy Gdańskiej, który potrwa do końca rundy jesiennej. - A mecze rozpoczynają się też zbyt późno, aby niektórzy mogli sobie pozwolić na dojazd komunikacją do domu grupo po godzinie 22:00 - dodał wspomniany mieszkaniec odległej Osowej Góry.
Przypomnijmy, że frekwencja w rundzie jesiennej na bydgoskim stadionie mocno spadła. Jeszcze w poprzednim sezonie na trybunach zasiadało nawet siedem tysięcy fanów. W tym mecze I-ligowego Zawiszy ogląda średnio zaledwie cztery tysiące sympatyków futbolu. Tym razem na zapleczu T-Mobile Ekstraklasy najwyższą frekwencją może pochwalić się Cracovia Kraków.