Waldemar Fornalik w meczu z Mołdawią postanowił zagrać w ustawieniu z dwoma napastnikami. Partnerem Roberta Lewandowskiego został notujący świetne występy w Legii Warszawa Marek Saganowski. - Zawsze na początek trzeba zapłacić frycowe. Sądzę jednak, że docieram się z chłopakami. Z meczu na mecz powinno być coraz lepiej. Na pewno nikt nie lubi schodzić z boiska już w przerwie. Trener Fornalik wyjaśnił mi jednak, że nie wynika to z mojej dyspozycji, ale z taktyki - skomentował napastnik, który został zmieniony po pierwszych 45 minutach.
Po dwóch meczach Polacy mają na swoim koncie cztery punkty. - Myślę, że dobrze rozpoczęliśmy eliminacje do mistrzostw świata - tym bardziej, że pierwszy mecz rozgrywaliśmy na wyjeździe. Cztery punkty były celem minimalnym i zdobyliśmy je. Cieszą te wyniki, które osiągnęliśmy. Szczególnie ten na trudnym terenie w Podgoricy, gdzie każdy kto oglądał mecz widział, że nie miało to niczego wspólnego ze sportem - zaznaczył Saganowski.
Mecz z Mołdawią nie był jednak łatwy dla biało-czerwonych. - Zaczęli nam przeszkadzać, wychodzili z groźnymi kontrami. Potrafiliśmy jednak rozstrzygnąć mecz na naszą korzyść. To jest istotne, bo wygraliśmy zasłużenie. Mołdawianie mimo że stracili bramkę, konsekwentnie realizowali swoje założenia. Dopiero w końcówce przejęliśmy kontrolę nad spotkaniem - powiedział Saganowski.
Kolejnym rywalem biało-czerwonych będzie Anglia. To będzie już zdecydowanie trudniejsze spotkanie niż ostatnie dwa mecze. - Spotkanie z Anglikami dla nas piłkarzy będzie łatwiejszy od tego z Mołdawią. Chodzi przede wszystkim o taktykę Oni na pewno grać będą bardziej otwarcie, nie będą tylko stać i się bronić - podsumował Saganowski, który przyznał, że potrzebuje czasu, aby lepiej rozumieć się z Robertem Lewandowskim.
Bądź MENEM i nie podniecaj się, daj sobie na wstrzymanie. Słyszał Czytaj całość