Zawisza ma problem z sędziami

Dopiero w czwartek wyjaśni się, czy kapitan bydgoskiego zespołu Łukasz Skrzyński zagra w sobotnim spotkaniu przeciwko GKS Katowice. Wszystko zależy od decyzji WD PZPN.

Odwołanie bydgoskiego klubu wynika z sytuacji zaistniałej podczas ostatniego spotkania z Arką Gdynia. Wówczas Skrzyński, zdaniem sędziego, miał faulować w polu karnym napastnika gospodarzy Charles Nwaogu. - Moim zdaniem ta jedenastka była bardzo problematyczna - przyznał zawodnik na antenie Orange Sport. - Sam czułem, że napastnik gospodarzy raczej przewrócił się o własne nogi, niż ja go sfaulowałem. Dla mnie była to dziwna decyzja.

Suchej nitki na arbitrze Jarosławie Rynkiewiczu nie zostawił właściciel Zawiszy, Radosław Osuch. Na antenie tej samej stacji w ostrych, żołnierskich słowach wypowiedział się o jego pracy. - To jest po prostu nieudacznik - skwitował krótko. - To już nie jest pierwszy raz, kiedy sędziowie mocno krzywdzą nasz zespół. Michał Masłowski wszedł na boisko i od razu za dwa faule zobaczył dwie żółte kartki. Będziemy się od tego wszystkiego odwoływać w WD PZPN.

Decyzja w tej sprawie ma zapaść w najbliższy czwartek, kiedy zbierze się WD PZPN. Przypomnijmy, że już w tym sezonie miał już jeden taki precedens, kiedy czerwoną kartkę anulowano Marcinowi Mańce właśnie po meczu...z Zawiszą. Wówczas jednak sprezentowanej jedenastki nie wykorzystał Daniel Mąka. Teraz na taki sam gest liczą przedstawiciele bydgoskiego zespołu.

Tymczasem niebiesko-czarni powoli przygotowują się do najbliższego spotkania z GKS Katowice. Wreszcie powoli do zdrowia powraca rezerwowy bramkarz Wojciech Kaczmarek. Były golkiper Cracovii przez ostatnie tygodnie chodził w gipsie. W pierwszej jedenastce może też już zagrać pozyskany z Górnika Zabrze doświadczony 29-letni pomocnik Paweł Strąk.

Źródło artykułu: