Bartosz Iwan: Trener kazał nam siąść na Lechu

Górnik Zabrze w meczu z Lechem Poznań zagrał bardzo odważnie i gdyby miał więcej szczęścia, to mógłby pokusić się o trzy punkty. Z powodu remisu jednak zabrzanie nie rozpaczali.

Zarówno Lech Poznań, jak i Górnik Zabrze udanie rozpoczęli sezon, więc niedzielny mecz zapowiadał się ciekawie. Oczywiście faworytem byli gospodarze, ale dość nieoczekiwanie to goście byli bliżsi zwycięstwa. Ostatecznie mecz zakończył się bezbramkowym remisem. - Zagraliśmy niezłe spotkanie na bardzo ciężkim terenie. Jeden punkt jest dla nas cenny, ale przy odrobinie szczęścia mogliśmy pokusić się o pełną pulę. Zabrakło kropki nad "i" - mówi Bartosz Iwan. - Jechaliśmy z myślą o trzech punktach, ale jak nie idzie wygrać, to trzeba zremisować. Ten punkt przyjmujemy z zadowoleniem.

Do Poznania większość drużyn przyjeżdża z nastawieniem defensywnym, tymczasem Górnik zagrał odważnie i momentami był stroną dominującą. - Trener kazał nam wysoko siąść na Lechu. Mieliśmy postawić własne warunki i nam się to udało. Kontrolowaliśmy przebieg spotkania i częściej posiadaliśmy piłkę. Byliśmy drużyną odrobinę lepszą - dodaje Iwan.

Spotkanie toczyło się w gorącej atmosferze, bo na trybunach zasiadło blisko 30 tysięcy kibiców. Nie zabrakło również licznej grupy z Zabrza. - Fajnie, że jest tu taki stadion i przyszło dużo ludzi. Pojawiła się również spora grupa fanów z Zabrza, którzy głośno nas wspierali za co im dziękujemy. Właśnie o to chodzi, aby na każdym stadionie pojawiało się tyle widzów, bo to jest coś pięknego - mówi pomocnik Górnika.

Zabrzanie w pierwszych trzech kolejkach zaprezentowali się z bardzo dobrej strony i zdobyli pięć punktów. Wszystkie mecze zagrali jednak na wyjazdach, więc taki wynik może ich zadowalać. - Na pewno daje to optymizm. Szkoda tylko troszkę meczu z Białymstoku, bo gdybyśmy tam wygrali, to remis z Lechem miałby lepszy smaczek. Czekamy aż wreszcie zagramy na własnym boisku i zgarniemy tam trzy punkty - zakończył Iwan

Źródło artykułu: