W 93 minucie spotkania z Rosją, Polacy wykonywali rzut wolny. Chętny do jego wykonania był Ludovic Obraniak, który był dotąd "etatowym" wykonawcą rzutów wolnych i rożnych w polskiej reprezentacji. Nie mógł go jednak wykonać, ponieważ trener Franciszek Smuda postanowił wprowadzić na boisko w jego miejsce Pawła Brożka. Już schodząc z boiska, po minie Obraniaka było widać, że nie jest zadowolony z tej decyzji. Za linią boczną boiska dał całkowity upust emocjom i kopnął stojącą butelkę z wodą. Smuda nie chciał na konferencji pomeczowej komentować zachowania reprezentanta Polski. Bardziej rozmowny był jednak za kulisami, gdzie przyznał, że nie może pozwolić na takie zachowanie swoim podopiecznym.
Swój błąd zrozumiał chyba również Obraniak, który zapowiedział, że przeprosi Smudę. - Poniosło mnie i wiem, że przesadziłem. Grały we mnie emocje. Ja już widziałem siebie wykonującego tego wolnego, dlatego tak trudno było mi się pogodzić, że jednak schodzę z boiska. Oczywiście za swoje zachowanie przeproszę trenera - powiedział Obraniak.
Źródło: Przegląd Sportowy