Finał Pucharu Króla zostanie odwołany?
Już w najbliższą sobotę dojdzie do ostatniego spotkania tego sezonu - na stadionie Atletico Madryt w walce o Puchar Króla zmierzą się drużyny FC Barcelony i Athletic Bilbao. Padają jednak głosy, że spotkanie powinno zostać odwołane!
- Obraza flagi czy hymnu jest przestępstwem podlegającym Prawu Karnemu. Nie mogą robić takich rzeczy i dla mnie w takiej sytuacji mecz powinien zostać odwołany i rozegrany za zamkniętymi drzwiami w innym miejscu - przyznała prezydent Wspólnoty Autonomicznej Madrytu, Esperanza Aguirre.
- To jest puchar Hiszpanii. Trofeum przyznawał prezydent Republiki, kiedy byliśmy Republiką, Franco, kiedy rządził Franco i teraz to Puchar Króla, który nadal pozostaje Pucharem Hiszpanii - dodała pani Aguirre. Dla przypomnienia po obu stronach staną kibice, którzy od dawna dążą do uzyskania większej niepodległości - Katalończycy oraz Baskowie.
Szybko na te zarzuty odpowiedzieli przedstawiciele wicemistrzów Hiszpanii. - Wierzę, że kibice Barcelony mogą wyrażać swoje myśli otwarcie - przyznał prezes klubu, Sandro Rosell. - My chcemy tylko zagrać finał i wygrać trofeum. Wiem, że fani potrafią się zachować i powinni mieć prawo do wyrażenia swoich uczuć. W kraju są poważniejsze problemy aniżeli ten temat - dodał Gerard Pique.
Kone zostaje w Levante UD
Levante podpisało roczny kontrakt ze swoim najlepszym strzelcem Arouna Kone. W umowie zawarta jest opcja przedłużenia o kolejny sezon, a klauzula wykupu została ustalona na kwocie 10 mln euro. Piłkarz po trwającym sezonie pozostał wolnym zawodnikiem.
W zakończonych rozgrywkach reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej został wypożyczony do zespołu z Walencji z Sevilli, z którą miał automatycznie przedłużyć kontrakt w przypadku strzelenia 18 bramek we wszystkich rozgrywkach. 29-letni napastnik zatrzymał się na liczbie 17 goli i nie wystąpił w ostatnich dwóch meczach z powodu wątpliwej kontuzji. Piłkarzem interesowano się szczególnie na Wyspach Brytyjskich i łączony go z ekipami Tottenhamu, Aston Villi, Wigan czy Reading.
Pablo Hernandez na sprzedaż
To był najgorszy sezon w Valencii CF dla Pablo Hernandeza. Pomocnik jeszcze niedawno był czołową postacią Nietoperzy, ale w ciągu roku ze składu wygryzł go Sofiane Feghouli. Z tego względu trzecia ekipa Primera Division jest otwarta na wszelkie propozycje kupna piłkarza, który wciąż ma dwa lata ważnego kontraktu z klubem z Mestalla.
Ojciec Higuaina negocjuje z Realem Madryt
W siedzibie Królewskich pojawił się agent, a zarazem ojciec Gonzalo Higuaina, który m.in. z Jose Mourinho rozmawiał o przyszłości swojego syna. Jorque Higuain ma dwa zarzuty do obecnego klubu - brak pewnego miejsca dla potomka w podstawowym składzie oraz zbyt niskie zarobki (3,8 mln euro rocznie).
Z tego względu reprezentant Pipity jest skory do zamiany otoczenia, a ostatnio kamery złapały go podczas spotkania z przedstawicielami Juventusu Turyn. Kontrakt Higuaina jest ważny do czerwca 2016, a szkoleniowiec mistrzów Hiszpanii już wcześniej zapowiedział, że sprzedadzą go tylko za 150 mln.
Altintop porozumiał się z Galatasaray Stambuł
Zeszłoroczny nabytek Realu Madryt, Hamit Altintop, nie ma zagwarantowanego miejsca w pierwszym składzie Blancos i z tego względu zamierza opuścić Santiago Bernabeu. Turek podobno doszedł już do porozumienia z mistrzem Turcji, Galatasaray. Teraz ostatnie słowo należy do Jose Mourinho, który we wszystkich rozgrywkach tego sezon wystawiał go jedynie 12-krotnie.
Ronaldo: Zakończyliśmy cykl FC Barcelony
- Wygrywając mistrzostwo z dziewięcioma punktami przewagi nad FC Barceloną zakończyliśmy ich cykl. Nie myślę, że tylko na teraz, ale wierzę, że na wiele lat. Barcelona ma świetną ekipę, ale my również. Nie byliśmy w stanie wygrać mistrzostwa przez kilka lat, lecz teraz tego dokonaliśmy - zapewnił Cristiano Ronaldo.
Stwierdzenie "zmiana cyklu" niezwykle często pojawia się w hiszpańskiej prasie, jednak nie zgadzają się z nim przedstawiciele Blaugrany. - Tak, cykl się zmienił, kolejny tytuł mają już w kieszeni - stwierdził ironicznie Gerard Pique.
Guardiola ma patent na Athletic Bilbao, Baskowie ćwiczą karne
Josep Guardiola poprowadzi FC Barcelonę w swoim ostatnim meczu przeciwko Athletic Bilbao. Dotychczas na ławce trenerskiej spotykał się z tym zespołem 13-krotnie i odniósł 9 tryumfów oraz 4 remisy. Mimo tej statystyki Baskowie wierzą w zdobycie Pucharu Króla.
- Ten tytuł nam się należy. Zostawiliśmy duszę w każdym ze spotkań. Jesteśmy w stanie zapomnieć o finale innych rozgrywek (Liga Europejska - przyp. red.), a w tym meczu mamy swoje szanse, nie wiem jak się przedstawiają procentowo, ale je mamy. Jeśli pokażemy naszą lepszą wersję jesteśmy w stanie ich pokonać - uważa Fernando Llorente.
Tymczasem na ostatnim treningu piłkarze Athletic przez długi okres wykonywali rzuty karne, które na zmianę bronili obaj golkiperzy. Szkoleniowiec Marcelo Bielsa ma szczególną obsesję na tym punkcie, gdyż Baskowie z "jedenastki" mają fatalną skuteczność. W ciągu ostatnich pięciu sezonów na 38 rzutów karnych nie wykorzystali aż 16!