Wszyscy ci, którzy w Zabrzu narzekali na brak ligowych emocji będą mieli ich teraz ponad normę. Po niedzielnych Wielkich Derbach Śląska z chorzowskim Ruchem Górnik w najbliższy piątek uda się na Pomorze, gdzie w meczu o ligowe punkty zmierzy się z beniaminkiem ekstraklasy - Arką Gdynia.
Dużym problemem dla zabrzańskiej drużyny był transport do Trójmiasta: - Próbowałem na różne sposoby załatwić przejazd nad morze pociągiem. Wszystko na nic, bo akurat kończy się turnus wczasów i kolonii, więc pociągi są w komplecie zabukowane. Próbowaliśmy też załatwić przelot czarterem, ale i to okazało się niemożliwe. Pozostaje nam więc autokar - powiedział w rozmowie z Gazeta Wyborczą kierownik drużyny Górnika - Jan Zieleźnik.
Zabrzański Górnik czeka wielogodzinna podróż autokarem dlatego w drogę do Gdyni wybierają się już w środowy poranek. - Zależy nam na spokoju żeby zawodnicy mieli jakiś odpoczynek po podróży - dodał kierownik 14-krotnych mistrzów Polski. Natomiast wciąż niejasna jest sytuacja kiedy w barwach Górnika zagrać będą mogli pozyskani latem peruwiański obrońca Willy Rivas i brazylijski napastnik Leo Markovski. Ten pierwszy w środę powinien wrócić z Peru z wizą umożliwiającą zgłoszenie go do gry, drugi także w środę po taki dokument uda się do kraju kawy.