Przełamanie Pasów - relacja z meczu Cracovia - Podbeskidzie Bielsko-Biała

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W środowym spotkaniu 25. kolejki T-Mobile Ekstraklasy Cracovia pokonała przed własną publicznością Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:1. To pierwsza wygrana Pasów od 27 listopada minionego roku.

Wygrana Cracovii podtrzymuje nikłe już nadzieje na utrzymanie się zespołu w ekstraklasie. Gra Podbeskidzia mogła się podobać tylko w pierwszej połowie. W drugiej podopieczni Roberta Kasperczyka biegali po boisku, myśląc najwyraźniej o zbliżających się świętach. Inna sprawa, że sędzia podjął kilka kontrowersyjnych decyzji.

Na pierwszego gola w meczu kibice czekali tylko do ósmej minuty. Marcin Budziński po 20-metrowym rajdzie strzelił tak, że piłka tuż przy słupku wpadła do bramki Richarda Zajaca. Nie minęło 10 minut i było 1:1. Marek Sokołowski chciał dośrodkować z prawej strony, ale nieoczekiwanie piłka znalazła drogę do siatki. W 21. minucie Podbeskidzie powinno prowadzić 2:1, jednak Liran Cohen nie trafił w znakomitej sytuacji.

W drugiej połowie inicjatywę miała Cracovia, która chwilami wręcz ośmieszała defensywę bielszczan. Obie bramki zdobyła jednak po stałych fragmentach gry.

W bardzo dziwnych okolicznościach padł drugi gol dla "Pasów". W 54. minucie sędzia podyktował rzut wolny pośredni dla krakowian w obrębie pola karnego Podbeskidzia. Vladimir Boljevic dotknął piłki, po czym uderzył ją Milos Kosanovic. Otarła się jeszcze o Łukasza Mierzejewskiego i wpadła do siatki. Wiele osób po tej akcji zastanawiało się, czy Boljevic wykonał tę akcję zgodnie z przepisami. Arbiter nie miał wątpliwości - gola uznał.

W 76. minucie sędzia podyktował wątpliwy rzut karny dla Cracovii, gdyż Ondrej Sourek sfaulował Saidiego Ntibazonkizę jeszcze przed polem szesnastu metrów drużyny z Bielska Białej. Jedenastkę wykorzystał sam poszkodowany, zaś atakujący go obrońca otrzymał czerwoną kartkę.

Robert Kasperczyk, trener Podbeskidzia: Pierwszy raz odkąd gramy w ekstraklasie zdarzyło nam się zgubić punkty, gdy stwarzaliśmy większą liczbę okazji podbramkowych. Jednak dziś byliśmy bardzo nieskuteczni. Bramka na 2:1 padła po kuriozalnej sytuacji. Nie chcę jednak dokładnie jej komentować teraz. Muszę dokładne zobaczyć.

Tomasz Kafarski, trener Cracovii: Wygraliśmy bardzo trudny mecz. Na początku spotkania walczyliśmy bardzo nerwowo, nie zmieniła tego strzelona bramka. Dedukuję to zwycięstwo naszym kibicom. Cracovia - Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:1 (1:1) 1:0 - Budziński 8' 1:1 - Sokołowski 17' 2:1 - Kosanović 54' 3:1 - Ntibazonkiza (k.) 75' Składy: Cracovia:

Kaczmarek - Żytko, Radomski, Kosanović, Puzigaca - Szeliga (63' Struna), Boljević, Budziński, Visnakovs (52' Struna) , Ntibazonkiza (90' Steblecki) - Van der Biezen. Podbeskidzie: Zajac - Sokołowski, Sourek, Dancik, Mierzejewski - Sacha (62' Malinowski), Łatka, Nather (62' Sikora), Patejuk, Cohen (72' Ziajka) - Demjan. Żółte kartki: Van der Biezen, Radomski (Cracovia) oraz Patejuk, Łatka, Mierzejewski, Demjan (Podbeskidzie). Sędzia:

Szymon Marciniak (Płock).

Widzów: 6720.

Źródło artykułu: