Po pierwszym spotkaniu to krakowianie są bliżsi awansu do kolejnej rundy, bo jednobramkowa zaliczka przywieziona z wyjazdowego spotkania jest bardzo cenna. - Wisła ma łatwiej, bo wygrała to spotkanie. Za nami jest pierwsza połowa i do Krakowa pojedziemy po zwycięstwo. Stwarzamy sobie sytuacje strzeleckie, więc bądźmy dobrej myśli - zapowiada Rafał Murawski.
Poznaniacy rzeczywiście mogą mówić o pechu, bo mieli kilka wymarzonych okazji do zdobycia gola. Wisłę dwukrotnie ratowała poprzeczka. Mimo to Lech czwarty mecz z rzędu nie potrafił trafić do siatki rywala. - Daliśmy z siebie wszystko Brakowało tylko bramki. Mieliśmy sytuacje, ale niestety ponownie ich nie wykorzystaliśmy. Gra jest dobra i myślę, że nie mamy co narzekać, choć oczywiście znajdą się mankamenty, które powinniśmy poprawić. Zmierza to jednak ku dobremu - dodaje reprezentant Polski.
W rewanżu Lech będzie musiał odnieść zwycięstwo, aby awansować do kolejnej rundy Odpadnięcie z Pucharu Polski może przekreślić szanse na kwalifikację do Ligi Europy. Póki co jednak zawodnicy skupiają się na najbliższym spotkaniu T-Mobile Ekstralasy. - Po drodze mamy jeszcze mecz z Jagiellonią i musimy przygotować się na to spotkanie, a dopiero potem będziemy myśleć o Wiśle - zakończył Murawski.
Rafał Murawski: Daliśmy z siebie wszystko
W grze Lecha Poznań widać poprawę, ale nie przekłada się to na osiągane wyniki. We wtorek Kolejorz przegrał z Wisłą Kraków 0:1 w pierwszym ćwierćfinałowym meczu Pucharu Polski. Lech miał jednak swoje sytuacje, których nie wykorzystał, co się na nim zemściło.