- Powiem może trochę inaczej niż reszta drużyny, ale po tym losowaniu długo się leczyłem. Przygody już mam za sobą, liczyłem, że trafimy na łatwiejszego rywala. Pamiętam poprzednie mecze z Barceloną, później z Realem i oczywiście można mówić, że jest szansa. Może ktoś się na mnie obrazi, ale uważam, że trzeba wygrać z Beitarem i nastawić się na Puchar UEFA. Mieliśmy ogromnego pecha, może to ja w Wiśle mam tę "żabę" do losowań - powiedział Baszczyński w rozmowie z Gazetą Wyborczą.
Aby jednak przystąpić do dwumeczu z Blaugraną, Biała Gwiazda musi wyeliminować w środę Beitar Jerozolima (pierwszy mecz Izraelczycy wygrali 2:1).