Aby spłacić zaległości względem ZUS, Urzędu Skarbowego i innych instytucji, Ruch Chorzów musiał kilka miesięcy temu zaciągnąć pożyczkę od miasta. Została ona zwrócona w grudniu. Sytuacja finansowa Ruchu nadal jednak nie jest różowa. Klub ma co prawda niewielkie zaległości w stosunku do piłkarzy, ale nadal brakuje poważnego inwestora.
Nadzieja na pojawienie się bogatego sponsora nadal jest. Prezydent miasta Andrzej Kotala od kilku miesięcy prowadzi rozmowy z firmą Węglokoks, której logo mogłoby się pojawić w miejsce loga Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Logo WOŚP znajduje się na koszulkach piłkarzy Ruchu w miejscu przeznaczonych dla partnera strategicznego, ale klub nie otrzymuje z tego tytułu żadnych pieniędzy. W pozyskanie możnego sponsora nie wierzy jedna z legend klubu Gerard Cieślik, który podkreśla, że już niejednokrotnie mówiono o takiej możliwości, jednak nic z tego nie wychodziło.
Sceptycyzm Cieślika jest zrozumiały w świetle tego, że władze klubu nadal mają problemy z załatwieniem sprawy sklepu klubowego, który od pół roku miał funkcjonować w centrum miasta. Tymczasem do teraz lokal stoi pusty.
Na pojawienie się inwestora czekają trener i piłkarze. Waldemar Fornalik nadal nie przedłużył wygasającego w czerwcu kontraktu. Dwóch zawodników, którym w grudniu wygasały umowy, przedłużyli je zaledwie na pół roku. W czerwcu wygasają kontrakty z dziesięcioma zawodnikami. Nikt jak dotąd nie podjął z nimi rozmów na temat przedłużenia umów. Zastrzykiem finansowym dla Ruchu może być sprzedaż Macieja Jankowskiego do West Ham United. Chorzowski klub wycenia go na 2,5 miliona euro. Rozmowy pomiędzy oboma klubami nie posuwają się jednak do przodu.
Źródło: Przegląd Sportowy
PS. Nie jestem fanatykiem, fanatycy są w Turcji i w Za Czytaj całość