Przypomnijmy, że dziennikarze Super Expressu wytropili, iż czterech piłkarzy Legii, w tym Kucharczyk, balowało w agencji towarzyskiej po zwycięstwie w Moskwie. - Wie pan, gdy ktoś wspomina o Moskwie, to jednoznacznie kojarzy się to z tamtą sytuacją, o której było głośno. Jeśli chodzi o futbol, to przyszły kontuzje, a za nimi problemy. Do tego mi odbiło, dziś już to wiem. To wszystko sprawiło, że w pewnym czasie miałem problemy z załapaniem się do kadry meczowej - przyznaje otwarcie piłkarz w rozmowie z Przeglądem Sportowym.
Odbiło panu? - dopytuje Adam Dawidziuk. - Takie dostałem informacje, że tak mogło być i zostańmy przy tej wersji. Zostałem brutalnie sprowadzony na ziemię, kroczę teraz nową drogą i mam nadzieję, że już z niej nie zejdę. Na szczęście miałem osoby, które mi uświadomiły błędy - dodaje Michał Kucharczyk.
Źródło: Przegląd Sportowy