W minioną sobotę Damien Perquis rozegrał pierwszy mecz od 11 listopada, gdy we Wrocławiu bronił barw reprezentacji Polski przeciwko Włochom. W międzyczasie 27-latek przeszedł operację pachwiny. Do zdrowia powrócił zaskakująco szybko, więc trener Mecha Bażdarević wystawił go w meczu pucharowym z drugoligową Bastią. Les Lionceaux przegrali go aż 1:4! - Spotkanie ułożyło się najgorzej, jak tylko mogło. Nie wyobrażałem sobie w ogóle takiego scenariusza - przyznał Perquis.
- Nie będzie łatwo wrócić do właściwego rytmu. Najważniejsze to odzyskać pewność siebie. Musimy szukać najprostszych rozwiązań. Znaleźliśmy się trochę w ślepym zaułku, ale musimy trzymać się razem i nie poddawać. Gdybyśmy opuścili głowy na początku roku tylko dlatego, że odpadliśmy z Coupe de France, byłby to błąd - mobilizuje kolegów kadrowicz Franciszka Smudy. W tabeli Ligue 1 Sochaux zajmuje przedostatnią 19. pozycję! W najbliższy weekend zespół Perquisa czeka trudny wyjazd do Saint-Etienne.
Perquis przyznaje, że być może zbyt szybko powrócił do gry po operacji. - Czuję się bardzo źle. Chciałem zagrać, ale nie przypuszczałem, że tak to się potoczy. Szczerze mówiąc, popełniłem błąd wracając tak prędko. Poprzedni tydzień miałem dobry, jednak powrót okazał się bardzo trudny. Po rozegraniu tych 70 minut, choć chciałem zostać na murawie dłużej, będę już mądrzejszy i do sobotniego spotkania przygotuję dokładniej. Żeby odzyskać rytm, trzeba ciężko pracować - zapowiada Perquis, który obecny sezon ma wyjątkowo nieudany.
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)