Dla Grodzickiego kończy się tym samym nieprzyjemny okres związany z plotką, jakoby miał przejść do Zagłębia Lubin.
- Gdybym był na miejscu, to od razu sprostowałbym tę nieprawdziwą informację. Na tej samej zasadzie kiedyś spekulowano, że podpisałem już kontrakt z "Pasami" i będę grał w Cracovii. Czas pokazał, że były to wymyślone przez media historie - mówi piłkarz, ale dodaje równocześnie: - Coś było na rzeczy, bo z ostatnim dniem grudnia wygasał mój kontrakt z Ruchem, więc pojawiły się zapytania o moje plany z innych klubów, nie tylko z Zagłębia.
- To zawsze miłe dla każdego sportowca, że ktoś zauważa jego pracę i go docenia. Powiedziałem jednak, że się zastanowię, ponieważ nadal prowadziłem negocjacje z Ruchem. Nie myślałem jednak, że będą to moje najgorsze wakacje - przyznał. - Każdy w internecie dokładał swoją cegiełkę, a ja nie mogłem niczego prostować, bo tak naprawdę dowiedziałem się o całym zamieszaniu dopiero po powrocie do kraju z zagranicy - wyjaśnił piłkarz.
Źródło: ruchchorzow.com.pl