W przerwie nic nie wskazywało na awans Lyonu, którzy w przewadze jednego gracza jedynie remisowali 1:1, podczas gdy na Amsterdam ArenA było 2:0 dla Realu. Jednak przy jednobramkowym prowadzeniu Królewskich sędzia 2-krotnie niesłusznie wskazał na pozycje spalone, kiedy gospodarze trafiali do siatki! Najpierw nie uznał gola Nicolasa Lodeiro, a po zaledwie trzech minutach Miralema Sulejmaniego! Ostatecznie Królewscy wygrali 3:0 i piłkarzom Ajaxu pozostała walka w Lidze Europejskiej.
Skrót meczu Ajax - Real (nieuznane bramki od 0:45):
Media sympatyzujące z Ajaxem Amsterdam skupiają się również na meczu Dinama Zagrzeb z Olympique Lyon. Po przerwie Francuzi strzelili aż 6 bramek i wygrali 7:1. Już od 22. minuty grali również w przewadze po czerwonej kartce dla Jerko Leko. Dziennikarze zwracają szczególnie uwagę na zachowanie Domagoja Vidy, który przy piątej bramce dla rywali wręczył piłkę Bofatemi Gomisowi, mrugnął okiem i wskazał kciuk do góry. Co ciekawe na jednym z chorwackich for iternetowych opublikowano zdjęcia jak ten sam piłkarz wychodził z punktu bukmacherskiego z kuponem w ręku (zdjęcia TUTAJ i TUTAJ). "Mrugnięcie przekupstwa" - napisał jeden z portali zajmujących się Ajaxem Amsterdam.
Podejrzane mrugnięcie:
Huczą również portale społecznościowe. - To nie może być uczciwe - napisał na swoim Twitterze Gregory Van der Wiel. Były reprezentant Holandii, Youri Mulder przyznał, że w sporcie nie można wykluczyć korupcji, a wychowanek Ajaxu, Nigel de Jong, skwitował krótko: - What the fuck... What the fuck.
O zbadanie sprawy przez UEFA apeluje trener Ajaxu, Frank de Boer: - Gole Lyonu zostały zdobyte w bardzo, bardzo prosty sposób. My strzeliliśmy dwie bramki, które nie zostały uznane. To były sceny, których nie potrafiliśmy sobie wyobrazić w najgorszych snach. Później były defensor dodał na temat spotkania na stadionie Dinamo: - UEFA powinna zbadać co się stało w Zagrzebie.
CZYTAJ TAKŻE: