Hop - Bęc po 14. kolejce T-Mobile Ekstraklasy

Piłkarze Polonii Warszawa nie oddali nawet celnego strzału na bramkę KGHM Zagłębia Lubin. W Legii Warszawa objawił się nowy piłkarski talent, a Śląsk Wrocław wygrał na bardzo trudnym terenie w Białymstoku.

W tym artykule dowiesz się o:

HOP

Śląsk Wrocław: - Pokonaliśmy Legię, Lecha. Pokonaliśmy Polonię Warszawa, Jagiellonię Białystok i jeszcze wiele innych drużyn. Teraz przed nami mecz z Wisłą Kraków. Jeśli znowu uda nam się osiągnąć dobry wynik to myślę, że już trzeba będzie przestać mówić, że Śląsk jest nieoczekiwanie na pierwszym miejscu - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Marek Wasiluk, obrońca WKS-u. Drużyna prowadzona przez Oresta Lenczyka po raz kolejny bezapelacyjnie pokonała rywala. W minionej kolejce zespół z Wrocławia wygrał w Białymstoku z Jagiellonią, co na tym terenie dawno nikomu się nie udało. Śląsk znów utrzymał więc pozycję lidera T-Mobile Ekstraklasy.

PGE GKS Bełchatów: Na początku drużynie z Bełchatowa kompletnie nie szło. Po zmianie trenera w ostatnich trzech spotkaniach piłkarze PGE GKS-u zdobyli siedem punktów i obecnie zajmują miejsce w środku stawki. A jeszcze nie tak dawno spisywano ich na degradację...

Rafał Wolski: To był niesamowity tydzień dla popularnego "Wolaka". Nie dość, że zapewnił on zwycięstwo reprezentacji Polski U-20 nad Niemcami, to zaliczył kapitalny mecz przeciwko Lechii Gdańsk w T-Mobile Ekstraklasie. - Myślę, że to może być przełomowy sezon dla mnie. Powoli trener Maciej Skorża wprowadza mnie do pierwszej drużyny Legii Warszawa, gram i systematycznie wchodzę na boisko. Sądzę, że pokazuję się z dobrej strony - powiedział sam Wolski w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl. Wygląda więc na to, że rozpoczęło się jego pięć minut. Docenić trzeba też dokonania Marka Zieńczuka z Ruchu Chorzów. Pomocnik Ruchu zaliczył kolejny bardzo dobry występ. W meczu z Cracovią szalał po prawej stronie boiska. Piłkarz Niebieskich zanotował asysty przy obu golach dla Ruchu. W ostatnich dwóch ligowych meczach zaliczył już cztery otwierające drogę do bramki podania, a przy kolejnej był przedostatnim podającym.

BĘC

Polonia Warszawa: Po czterech meczach bez porażki w Lubinie Czarne Koszule zaprezentowały się beznadziejnie. Piłkarze Polonii nie oddali ani jednego celnego strzału. Tak nie da się walczyć o mistrzostwo Polski tym bardziej, kiedy ma już na koncie cztery wyjazdowe porażki. - Nie oddaliśmy celnego strzału. Na pewno nie można wygrać meczu jak się nie oddaje celnego strzału - komentował po spotkaniu z Zagłębiem Paweł Wszołek. - Mecz powinniśmy przynajmniej zremisować, bo takiego spotkania nie można przegrać. Zupełnie inne założenia były na to spotkanie, bo przyjeżdżaliśmy po trzy punkty. Możemy być tylko źli na siebie i musimy się wstydzić - dodał Marcin Baszczyński, kapitan Czarnych Koszul.

Postawa niektórych piłkarzy: Bojan Puzigaca z Cracovii nie miał łatwego życia przy Marku Zieńczuku, ale w wielu sytuacjach mógł zachować się lepiej. Obrońca Cracovii dodatkowo otrzymał czwartą żółtą kartkę w sezonie i mecz z PGE GKS-em Bełchatów obejrzy z trybun. Pytanie: czy brak Puzigacy będzie dla Cracovii osłabieniem? Kolejny bezbarwny mecz zaliczył także Bartosz Ślusarski. Niczym się nie wyróżnił i tylko zastanawiać może, dlaczego Jose Maria Bakero nie zmienił go już po pierwszej połowie, a dopiero w 62. minucie. Ślusarski wróci pewnie niedługo znów na ławkę Lecha, bo z taką grą to...

"Dokonania" Lecha i Wisły: Kolejorz zaliczył czwarty mecz bez gola, zanotował trzeci remis w czterech meczach. To mówi wszystko o drużynie z wielkimi aspiracjami, jakie na pewno mają poznaniacy. Jeszcze "lepiej" prezentuje się Wisła Kraków. Mistrzowie Polski przegrali już trzecie ligowe spotkanie z rzędu. W żadnych z tych potyczek zawodnicy Białej Gwiazdy nie strzelili nawet gola. Teraz przed Wisłą trudne spotkanie ze Śląskiem we Wrocławiu, gdzie nawet punkt będzie już sukcesem krakowian.

Źródło artykułu: