- Cała rodzina oglądała mecz w telewizji niemieckiej, bo żaden z francuskich kanałów nie pokazywał tego spotkania - powiedział Perquis w rozmowie z Super Expressem. - Najważniejsze, że mecz zobaczyła moja babcia. Dla niej to był szczególny moment, bo przecież gdyby nie ona, nie byłoby tematu mojej gry dla Polski. Była zadowolona, pochwaliła mnie. A już wkrótce czeka ją inny wyjątkowy moment. Po raz pierwszy w życiu przyjedzie do Polski. Nigdy tu nie była, urodziła się już we Francji. Organizuję jej przyjazd na mój kolejny mecz, będzie też zwiedzanie.
- Od dość dawna mam regularne lekcje polskiego. Do tej pory było to dwa razy w tygodniu, ale po debiucie w kadrze postanowiłem zwiększyć dawkę. Będę się uczył co najmniej trzy razy, a może i więcej. No i wciąż mam okazję do rozmów po polsku w samolocie, bo na wyjazdowe mecze Sochaux latamy z kompanią lotniczą, w której pracują Polacy - dodał.
Żródło: Super Express