W meczu z Meksykiem Maciej Rybus na boisko wszedł z ławki rezerwowych. Dla pomocnika Legii Warszawa spotkanie na stadionie Legii było tym bardziej wyjątkowe, bowiem to na tym obiekcie debiutował w koszulce w orzełkiem na piersi. - Tutaj debiutowałem, mój pierwszy mecz był z Rumunią jeszcze na starym stadionie Legii. Cieszę się, że ponownie tu zagrałem i dostałem szansę gry z Meksykiem. Wszedłem na boisko i po dwóch minutach dostaliśmy czerwoną kartkę, także musieliśmy zmienić swój sposób gry, musieliśmy cofnąć się na swoją połowę i biegać za piłką, szukać jakiejś okazji do kontry. Nie udało się, ale z tego remisu na pewno możemy być zadowoleni - mówił pomocnik.
- Wiedzieliśmy przed meczem z Meksykiem, że to jest silna drużyna, która gra na wielkich imprezach, dobre wyniki tam osiąga. Mają indywidualności w swoim zespole, to rywal z najwyższej półki dlatego tym bardziej cieszy - dodał.
Teraz przed biało-czerwonymi potyczka z Niemcami. Pojedynek odbędzie się we wtorek na nowym stadionie w Gdańsku. - Można powiedzieć, że będzie to taka bitwa z Niemcami. Jeszcze nigdy z nimi nie wygraliśmy. Jest okazja, żeby wygrać w Gdańsku na fantastycznym stadionie. Okoliczności są bardzo dobre, aby odnieść sukces. Nie boimy się, musimy wyjść i walczyć bez kompleksów. To są bardzo dobrzy piłkarze, ale my mamy też kilku zawodników grających w Bundeslidze, którzy się z nimi znają. Wydaje mi się, że będzie fajny mecz i mam nadzieję, uda nam się coś ugrać - powiedział Rybus. - Cała Polska chce wygrać wygrać z Niemcami. Dla nas to będzie szczególne spotkanie - podkreślił.
Piłkarz Legii rozegrał świetne spotkanie przeciwko Spartakowi Moskwa i strzelił piękną bramkę. Widać, że jego forma zwyżkuje. - Takie sukcesy dodają pewności siebie, tak samo jest w moim przypadku. Gdy się nie gra lub gra się mało czuje się ten głód piłki. Nie czuje się pewnie i fizycznie też nie jest najlepiej. W moim przypadku teraz jest tak, że czuję się bardzo pewnie, jestem pewny swoich umiejętności. Przede wszystkim czuję się bardzo dobrze przygotowanym do sezonu. Mam nadzieję, że będą mnie już omijały kontuzje - powiedział piłkarz.
Legia w fazie grupowej Ligi Europejskiej trafiła do grypy między innymi z PSV Eindhoven. - Celem jest oczywiście awans. Po to się wchodzi do grupy, żeby z niej wyjść, a nie tylko w niej tam być i się zadowalać tym, że się awansowało. Wydaje mi się, że grupa jest do przejścia. Mogliśmy trafić gorzej. Powalczymy. W eliminacjach graliśmy z bardzo silnymi rywalami, nie przegraliśmy meczu. Wszystko idzie w dobrym kierunku - zaznaczył Rybus.
Rybus cieszy się, że dostaje powołania od Franciszka Smudy. O sprawach pozasportowych nie chce natomiast rozmawiać. - Warto pracować, ja chcę oczywiście być częścią tej drużyny. Będę robił wszystko, żeby tutaj być. Na boisko wychodzę z myślą tylko o tym, żeby jak najlepiej zagrać, przede wszystkim dać z siebie wszystko i pomóc drużynie. Taki jest mój cel - podsumował zawodnik.