Cenne zwycięstwo Legii na gorącym terenie - relacja z meczu Gaziantepspor - Legia Warszawa

Choć w obliczu całego spotkania gospodarze byli nieznacznie lepsi, to jednak Legia Warszawa odniosła niezwykle cenne zwycięstwo nad Gaziantepsporem 1:0. Zwycięską bramkę zdobył Miroslav Radović. Legioniści pokazali się jako drużyna nieźle zorganizowana i konsekwentna.

Mecz lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy od początku efektownie operowali piłką, ponadto zaatakowali legionistów bardzo wysokim pressingiem. Mimo tego, pierwszą dogodną sytuacje wypracowali sobie Wojskowi. W 8. minucie spotkania, po dwójkowej akcji Manu-Radović, w doskonałej sytuacji znalazł się Kucharczyk. Młody zawodnik Legii, nie kryty przez nikogo, przestrzelił z około 10 metrów. Gaziantepspor odpowiedział natychmiast i to dwukrotnie - najpierw głową strzelał Sosa, zaś minutę później z półwoleja szczęścia szukał Celyan. Oba strzały były niegroźne.

Miażdżąca przewaga gospodarzy rosła z minuty na minutę, kolejne sytuacje dla Turków były tylko kwestią czasu. W 14. minucie ze znakomitej strony pokazał się znowu Sosa. Napastnik Gaziantepsporu "odstawił" w pojedynku biegowym Żewłakowa, uderzył na bramkę z ostrego kąta, strzał z problemami, ale obronił Skaba. Piłkarze z Warszawy murowali bramkę, nie przeszkadzało to jednak gospodarzom w oddawaniu kolejnych strzałów. W 22. minucie spotkania mieliśmy dużo szczęścia! Koronkowa akcja gospodarzy została zakończona uderzeniem Sosy z 16 metrów. Skaba w fantastyczny i zarazem instynktowny sposób uratował Legię.

Nieśmiałe ataki Legii z góry skazane były na niepowodzenie - Ljuboja pozbawiony był wsparcia. Zawodnicy z Łazienkowskiej mieli swoje sytuacje po stałych fragmentach gry, lecz ten długo szlifowany element, wypadał w pierwszej połowie bardzo słabo. Nawet kiedy zawodnicy z "eLką" na piersi potrafili dłużej utrzymać się przy futbolówce, trudno było nie odnieść wrażenia, że - w przeciwieństwie do rywali - ich ruchy są bardzo powolne. Spotkanie wyrównało się dopiero pod koniec pierwszej połowy, Legia zaczęła grać dużo spokojniej, interwencje Żewłakowa wreszcie były skuteczne, a przerzuty Borysiuka trafiały pod nogi kolegów. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie.

Po przerwie legioniści zagrali odważniej, zaczęli dyktować swoje warunki. Dużo bardziej widoczny był Vrdoljak i Manu. Na efekty nie trzeba było czekać długo, bowiem już sześć minut po wznowieniu gry Legia zdobyła gola. Ljuboja fantastycznie wypuścił w uliczkę Radovicia, który w takich sytuacjach nie zwykł się mylić! Gospodarze rzucili się do odrabiania strat. W 55. minucie bliski wyrównania z rzutu wolnego był Wagner. Minutę później po indywidualnej akcji próbował Sosa, lecz Skaba odbił piłkę na rzut rożny.

Choć inicjatywę ponownie przejęli gospodarze, to w ich poczynaniach widać było sporo niedokładności. Z kolei Legia konsekwentnie kontrowała. W 65. minucie po zamieszaniu w polu karnym Legii, bliski wpakowania piłki do własnej bramki był Vrdoljak. Oba zespoły zaczęły grać chaotycznie, dominowały długie podania do nikogo. W 70. minucie piłkę za krótko wybił Skaba, jednak Wagner, który natychmiast próbował wykorzystać kiks bramkarza Legii, znacznie się pomylił. W obronie bardzo dobrze grał Wawrzyniak i Komorowski, wyróżnić należy również Ljuboję, któremu nie sposób było odebrać piłkę.

Niezłą zmianę dał Gol. Już minutę po wejściu przeprowadził on akcję, którą strzałem zakończył Ljuboja. Ten sam zawodnik niespełna dwie minuty później dośrodkował z rzutu rożnego na głowę Vrdoljaka, jednak strzał Chorwata z linii bramkowej wybił Gungor. W końcówce gra toczyła się głównie w środku pola, żadna z drużyn nie zdołała zagrozić bramce. Legia wygrała to spotkanie 1:0.

Gaziantepspor - Legia Warszawa 0:1 (0:0)

0:1 - Radović 51'

Składy:

Gaziantepspor: Karcemarskas - Sume, Gungor, Ceylan, Ivan - Olcan, Kurtulus (58' Yasin), Wagner, Noukeno (86' Muhamet), Popow (67' Cenk) - Sosa.

Legia Warszawa: Skaba - Rzeźniczak, Żewłakow, Komorowski, Wawrzyniak - Borysiuk, Vrdoljak - Manu (81' Gol), Radović, Kucharczyk (60' Hubnik) - Ljuboja (90' Żyro).

Żółte kartki: Wagner, Murat (Gaziantepspor) oraz Vrdoljak, Rzeźniczak (Legia).

Sędzia: Cesar Muniz Fernandez (Hiszpania).

Widzów: 10 000.

Źródło artykułu: