Polonia na Wartę podniesie się z kolan?

Polonia Bytom od falstartu rozpoczęła sezon na zapleczu ekstraklasy. Śląska drużyna wróciła ze Szczecina z bagażem trzech bramek i chcąc uniknąć kłopotów już na starcie rozgrywek musi jak najszybciej podnieść się z kolan.

Po meczu z Pogonią Szczecin gracze Polonii długo pluli sobie w brodę. Przejechali całą Polskę, tylko po to, żeby wrócić do Bytomia bez punktów i z ujemnym stosunkiem bramkowym. Można dziś zastanawiać się, jaki przebieg miałoby to spotkanie, gdyby zgodnie z pierwotnymi ustaleniami odbyło się przy Olimpijskiej, ale sytuacji niebiesko-czerwonych to na pewno nie zmieni.

Podopieczni Dariusza Fornalaka w Szczecinie zagrali bardzo słabe spotkanie. Prócz sytuacji Roberta Wojsyka z pierwszej odsłony spotkania nie zrobili nic, co mogło przynieść realne zagrożenie pod bramką Portowców. Żeby uniknąć kolejnej kompromitacji, przed niedzielnym meczem z Wartą Poznań bytomianie pracują niemalże z częstotliwością okresu przygotowawczego. W czwartek odbędą dwa treningi. W piątek z kolei, na popołudniowych zajęciach będą po raz pierwszy trenować na wymienionej murawie stadionu w Bytomiu.

Ze śląską drużyną trenuje w dalszym ciągu trzech zawodników testowanych. Są nimi Krzysztof Michalak, Dariusz Góral i Maksym Pokotyluk. Do zajęć wrócił też Seweryn Kiełpin, który ostatnie miesiące stracił przez kontuzję kolana. Wątpliwe jest jednak, by trener Fornalak oddelegował go do gry już w niedzielnym starciu z Zielonymi.

- W Szczecinie zagraliśmy tak, jak na poziomie pierwszoligowym grać nikt nie ma prawa. Przed nami ogrom pracy, a ta jest tym trudniejsza, że w trakcie sezonu trzeba uważać na urazy i szafowanie siłami zawodników. Zadanie jest trudne, ale musimy wierzyć w końcowy sukces. Mecz z Wartą będzie dla nas ciężkim sprawdzianem, ale w tej lidze nie ma łatwych spotkań. Musimy wziąć się w garść i zagrać jak faceci - wykazuje szkoleniowiec Polonii.

Komentarze (0)