Widzowie, którzy w małej liczbie przybyli na obiekt w Stróżach, nie mogli narzekać na nudę. Ekipy Kolejarza i KSZO zaserwowały im pełne dramaturgi spotkanie, które ostatecznie zakończyło się podziałem punktów.
W pierwszej połowie zdecydowaną przewagę posiadali podopieczni Janusza Kubota, którzy bardzo często gościli w polu karnym gości z Ostrowca. Jednak w każdej akcji stróżan brakowało wykończenia. Jedyną bramkę zdobyli oni z rzutu karnego podyktowanego w 25. minucie za faul na Michale Gryźlaku. Jedenastkę na bramkę zamienił Bartłomiej Socha, chociaż bramkarz KSZO był bliski obrony tego strzału.
Druga część spotkania niemal w całości należała do przyjezdnych. Gracze Janusza Kubota cofnęli się do defensywy i liczyli na okazje z kontr. Cofnięcie się w obronę zemściło się na ekipie ze Stróż w samej końcówce spotkania. Wtedy to pod bramką gospodarzy nastąpiło wręcz niesamowite zamieszanie, które wykorzystał Janusz Wolański, umieszczając piłkę w siatce obok bezradnego Marcina Zarychty.
Kolejarz Stróże - KSZO Ostrowiec Św. 1:1 (1:0)
1:0 Socha 26'
1:1 Wolański 92'
Składy:
Kolejarz: Zarychta - Jarosiewicz (85' Mężyk), Rado (46' Stefanik), Socha, Cichy, Gryźlak, Basta (68' Ciećko), Walęciak, Niane, Madejski, Staniek.
KSZO: Dymanowski - Cieciura, Kardas, Kolarov, Czarnecki, Bzdęga, Wolański, Skórnicki, Trzeciakiewicz (71' Persona), Pavlovic, Gevorgyan.
Żółte kartki: Gryźlak i Socha(Kolejarz) oraz Wolański, Trzeciakiewicz i Skórnicki(KSZO).
Sędzia: Michał Zając (Sosnowiec).
Widzów: 200.