Obrońcy trofeum w pierwszym meczu zagrali fatalnie w defensywie i mogli przegrać nawet wyżej. Porażka w ćwierćfinale Ligi Mistrzów ze średniakiem Bundesligi bardzo ich zabolała. Nic dziwnego, że teraz pałają żądzą rewanżu, ale odprawienie z kwitkiem Schalke będzie trochę jak Mission Impossible. Podopieczni Leonardo musieliby strzelić w Gelsenkirchen cztery bramki, nie tracąc żadnej. - Na pewno nie jedziemy tam tylko po to, by pozostawić po sobie dobre wrażenie. Chcemy awansować - zapowiada Esteban Cambiasso.
O tym, że w futbolu wszystko jest możliwe przekonuje Samuel Eto'o. - Nie stoimy na straconej pozycji. W życiu pewna jest tylko śmierć, wszystkiemu innemu można zaradzić - wyjaśnia Kameruńczyk. - Pamiętam, że w Barcelonie wygraliśmy z Getafe 5:1, by w rewanżu przegrać 0:4. Jesteśmy w stanie awansować. Wierzymy, że rozegramy mecz życia.
W podobnym tonie wypowiada się szkoleniowiec Interu, Leonardo. - Doskonale wiemy, że w Niemczech musimy zagrać jak z nut. Powiecie mi, że jestem szalony, ale ja wierzę, że cel osiągniemy. Eto'o w szatni powiedział nam o tym, co przeżył w Barcelonie, by nam pokazać, że nie ma rzeczy niemożliwych - mówi Brazylijczyk.
Trenerzy Nerazzurri przed rewanżem z Schalke większych problemów kadrowych nie mają. Do dyspozycji Leonardo jest już nawet Argentyńczyk, Walter Samuel, który ponad pięć miesięcy temu zerwał więzadła w kolanie. W Gelsenkirchen na pewno nie zagra zawieszony za czerwoną kartkę Cristian Chivu. Powraca za to Brazylijczyk Lucio (ostatnio pauzował za kartki).
Kadra Interu na mecz z Schalke:
Julio Cesar, Castellazzi, Orlandoni.
Cordoba, Zanetti, Lucio, Maicon, Ranocchia, Materazzi, Samuel, Nagatomo.
Stankovic, Motta, Sneijder, Kharja, Mariga, Cambiasso, Obi, Coutinho.
Eto'o, Milito, Pandev.
Przewidywany skład Interu:
Julio Cesar - Maicon, Ranocchia, Lucio, Nagatomo - Zanetti, Cambiasso, Thiago Motta (Stanković) - Sneijder - Eto'o, Milito.