Michał Żewłakow pierwszą ofertę z Legii Warszawa otrzymał po zakończeniu rundy jesiennej. Oferowano mu wówczas zarobki na poziomie 500 tysięcy euro rocznie. Do podpisania umowy jednak nie doszło. Obie strony do rozmów mają wrócić po zakończeniu obecnego sezonu. Warunkiem koniecznym jest jednak zakwalifikowanie się Legii do europejskich pucharów. To z kolei stołeczny klub może zrobić zarówno dzięki rozgrywkom Pucharu Polski, jak i zajmując odpowiednie miejsce w lidze.
Żewłakow ma ważny kontrakt z tureckim Ankaragucu do czerwca 2012 roku. Istnieje jednak możliwość rozwiązania kontraktu, bo klub nie wywiązuje się regularnie z płatności. Legia, sprowadzając Żewłakowa na Łazienkowską, myśli nie tylko o wzmocnieniu boiskowym. Chce również wzmocnić szatnię, w której brakuje zawodników z autorytetem.
W tym momencie najważniejsze jest jednak zakwalifikowanie się Legii do europejskich pucharów, a to w świetle prezentowanej przez zespół formy nie jest takie oczywiste. Władze klubu podjęły decyzję, że trener Maciej Skorża zachowa swoją posadę. Szkoleniowiec Legii jest zwolennikiem transferu Żewłakowa.
Źródło: Przegląd Sportowy