Wszystko zaczęło się od wywiadu z Bosem, który ukazał się w gazecie Voetbal Intenational. Były opiekun Polonii mówi tam wprost: - Wojciechowski jest szalony. Właściciel warszawskiego klubu na tych samych łamach zdradził, że rozważa podanie Bosa do sądu i przypomniał Holendrowi o rzekomym zobowiązaniu do niewypowiadania się na temat pracy w Polonii i ludziach wciąż pracujących w tym klubie.
- Rozważałem założenie sprawy Bosowi, ale okazało się, że jest to trudne do przeprowadzenia. Wywiad czytałem tylko w polskim tłumaczeniu i właściwie mam problem z wypowiedzią: Prezes Polonii jest szalony - mówi teraz Wojciechowski.
- Te słowa Bosa są bardzo obraźliwe i moją pierwszą myślą było pozwanie go. Problem polega na tym, że ja i moi prawnicy musielibyśmy udać się do Holandii i tam wynająć kancelarię, która złożyłaby pozew. Moi prawnicy wciąż przyglądają się temu tekstowi, ale w tej chwili wydaje się to być trudną sprawą. Również dlatego, że nie jest do końca jasne czy takie słowa podlegają karze w Holandii - tłumaczy właściciel Czarnych Koszul.