W obecności kompletu 31 500 widzów na Schauinsland-Reisen-Arena popularne Zebry poradziły sobie z klubem z Łużyc. Pierwszego gola po błędzie defensywy Energie zdobył głową doświadczony napastnik mający za sobą występy w Premier League, Stefan Maierhofer.
Na 2:0 podwyższył kapitan drużyny z Zagłębia Ruhry Srdjan Baljak, wykorzystując podanie Ivicy Banovicia. Goście rzadko zagrażali bramce Duisburga, ale w 78. minucie pomógł im Bruno Soares, który sfaulował w polu karnym Julesa Reimerinka i został ukarany czerwoną kartką. Z 11 metrów nie pomylił się lider klasyfikacji strzelców 2. Bundesligi, Nils Petersen.
W końcówce gracze z Cottbus, wśród których 90 minut rozegrał Markus Brzenska, robili wszystko, by doprowadzić do dogrywki, ale w dogodnych pozycjach spudłowali Uwe Huenemeier i Chińczyk Jiayi Shao.
Duisburg grał już na Olympiastadion w finale Pucharu Niemiec w 1975 oraz 1997 roku, kiedy uległ 1:2 Bayernowi Monachium. Do rewanżu dojdzie, jeżeli Bawarczycy pokonają w środę Schalke Gelsenkirchen. W przypadku takiego rozstrzygnięcia drużyna Milana Sasicia niemal na pewno zagwarantuje sobie, nawet w przypadku porażki w finale, udział w przyszłorocznej Lidze Europejskiej.
MSV Duisburg - Energie Cottbus 2:1 (1:0)
1:0 - Maierhofer 24'
2:0 - Baljak 54'
2:1 - Petersen 78' (k.)
Czerwona kartka: Bruno Soares (Duisburg) /77/