Garguła zaskoczony odejściami z Wisły

Mariusz Pawełek, Paweł Brożek, Piotr Brożek - ci piłkarze opuścili w styczniowym okienku transferowym Wisłę Kraków. Łukasz Garguła, piłkarz Białej Gwiazdy, przyznał w wywiadzie dla Przeglądu Sportowego, że jest zaskoczony takim obrotem sprawy.

- Tylko w przypadku Piotra Brożka spodziewałem się, że będzie mu zależało na zmianie klubu już tej zimy. On akurat wcale tego nie ukrywał. Rozmawialiśmy już po zakończeniu rundy jesiennej i sprawę stawiał jasno. Nie podobało mu się, że nie ma pewnego miejsca w podstawowym składzie, dlatego zastanawiał się nad transferem. Ale jego brat nie był tak zdeterminowany. Nieźle spisywał się jesienią, wiosna mogła być dla niego jeszcze lepsza. I pewnie będzie, ale już w innym klubie. Wszyscy wiemy, że kontrakt kończył się Mariuszowi Pawełkowi. Szczerze mówiąc, myślałem, że zostanie przedłużony. I znowu zaskoczenie, bo Mariusza z nami już nie ma - mówi w wywiadzie dla Przeglądu Sportowego Łukasz Garguła.

- Szefowie klubu zapowiadają transfery i to jest dobra wiadomość. Tylko że potrzeba trochę czasu na zgranie nowej drużyny. Przerabialiśmy to już jesienią. Pojawiło się wielu nowych zawodników i upłynęło sporo czasu, zanim nasza gra stała się w miarę płynna i skuteczna, choć do ideału wciąż bardzo daleko. Nie potrafiliśmy narzucić rywalom własnego stylu, stłamsić ich, a przecież właśnie tak powinniśmy funkcjonować. I właśnie te liczne zmiany w składzie na pewno nie pomagały w szybszej konsolidacji. Wiosną pewnie wyglądałoby to znacznie lepiej, no ale już wiemy, że pojawią się kolejni nowi piłkarze. Czyli znowu trzeba będzie uczyć się wspólnego grania. Nie mam jednak zamiaru narzekać. Trzeba się wziąć do roboty i już - dodaje.

Źródło: Przegląd Sportowy.

Komentarze (0)