Primera Division: Skromne zwycięstwo Barcelony, wielkie emocje na Mestalla

Jedenastce ligowe zwycięstwo z rzędu zaliczyli piłkarze FC Barcelony. Katalończycy bez Lionela Messi'ego wygrali zaledwie 2:1 z Levante. Fatalną passę przerwała Sevilla, która po bramce Frederica Kanoute pokonała Osasunę Pampelunę. Ciekawie było również na Estadio Mestalla, gdzie rzutem na taśmę Valencia wygrała z Espanyolem.

W tym artykule dowiesz się o:

Spore problemy z pokonaniem Levante mieli piłkarze FC Barcelony. Duma Katalonii dopiero po przerwie znalazła sposób na rozmontowanie linii defensywnej beniaminka, który od pierwszego gwizdka był nastawiony na wywalczenie jednego punktu na Camp Nou. Mistrzów Hiszpanii uratował dopiero Pedro, który po dwóch podaniach Daniela Alvesa ustrzelił dublet. Młody atakujący miał szansę na hat-tricka, jednak przeszkodziła mu poprzeczka. Niespodziewanie pod koniec meczu mieliśmy sporo emocji, gdyż kontaktowego gola zdobył Christian Stuani, który pokonał Victora Valdesa strzałem z półwoleja. Goście starali się doprowadzić do remisu, ale nie pomogła nawet obecność własnego bramkarza w polu karnym rywali. Dla liderów był to 11. kolejne zwycięstwo w lidze..

Skromną wygraną osiągnęła Sevilla. Andaluzyjczycy pokonali Osasunę Pampeluna po bramce z główki Frederica Kanoute. Tym samym gracze Gregorio Manzano przerwali fatalną passę pięciu porażek i awansowali na 9. lokatę w tabeli.

Aż trzy czerwone kartki pokazał sędzia spotkania Athletic Bilbao - Deportivo La Coruna. Bohaterem został reprezentant Hiszpanii U-21 - Adrian, który strzelił obie bramki dla ekipy z Galicji. Jeszcze przed przerwą obie ekipy zostały osłabione po czerwonych kartkach dla San Jose i Juana Rodrigueza. Pod koniec meczu Baskowie stracili kolejnego gracza, a mimo to zmniejszyli rozmiary porażki za sprawą jedenastego trafienia w szeonie Fernando Llorente. Gospodarze mieli jednak za mało czasu na doprowadzenie do remisu i po pięciu zwycięstwach na San Mames, musieli przełknąć gorycz porażki.

Od 17 października na zwycięstwo czekają gracze Sportingu Gijon. Kantabryjczycy tym razem przegrali u siebie z Malagą i plasują się na przedostatnim miejscu w tabeli.

Ciekawe widowisko stworzyli piłkarze Valencii i Espanyolu Barcelona, którzy w tym sezonie walczą o awans do Ligi Mistrzów. Od pierwszego gwizdka natarli gospodarze, a bramkę z główki zdobył Aritz Aduriz. Niespodziewanie, w ostatnich sekundach pierwszej połowy Los Pericos doprowadzili do wyrównania, a efektownym szczupakiem i samobójem "popisał" się Ricardo Costa. Po godzinie gry z boiska został wyrzucony autor pierwszej bramki i mecz się otworzył. Obie jedenastki miały okazje na bramki, ale dobrze między słupkami zachowywali się obaj golkiperzy. Miejscowi przeważyli szalę zwycięstwa na swoją korzyść dopiero w 92. minucie, kiedy to Juan Mata z najbliższej odległości wpakował piłkę do siatki. Przy bramce nie popisali się sędziowie, którzy nie zauważyli pozycji spalonej strzela bramki.

Athletic Bilbao - Deportivo La Coruna 1:2 (0:1)

0:1 - Adrian (k.) 22'

0:2 - Adrian 52'

1:2 - Llorente 86'

Czerwone kartki: San Jose /34/, Ustaritz /86/ (Athletic) oraz Juan Rodriguez /45/ (Deportivo).

FC Barcelona - Levante 2:1 (0:0)

1:0 - Pedro 47'

2:0 - Pedro 59'

2:1 - Stuani 80'

Sporting Gijon - Malaga 1:2 (1:1)

1:0 - Castro (k.) 42'

1:1 - Welington 45'

1:2 - Apono (k.) 59'

Sevilla - Osasuna Pampeluna 1:0 (1:0)

1:0 - Kanoute 35'

Valencia - Espanyol Barcelona 2:1 (1:1)

1:0 - Aduriz 29'

1:1 - Ricardo Costa (k.) 45'

2:1 - Mata 90+2'

Czerwona kartka: Aduriz /60/ (Valencia).

Źródło artykułu: