Marcin Cabaj: Pozostanie w Cracovii to dla mnie prestiżowa sprawa

Ważą się losy nowego kontraktu Marcina Cabaja z Cracovią. Aktualny traci ważność z końcem roku i choć obie strony chcą nowej umowy, to na razie nic nie zapowiada tego, że w przyszłym roku "Wąski" nadal będzie bramkarzem Pasów.

W tym artykule dowiesz się o:

Cabaj jest w tej chwili zawodnikiem z najdłuższym stażem w Cracovii. Jako jedyny z obecnej kadry zna smak awansów najpierw z III do II ligi i później do ekstraklasy. Od 6 lat jest podstawowym bramkarzem Pasów, na którego stawiali wszyscy kolejni szkoleniowcy: Wojciech Stawowy, Albin Mikulski, Stefan Białas, Stefan Majewski, Artur Płatek i Orest Lenczyk.

Ufa mu także Jurij Szatałow, który chciałby, żeby 30-letni golkiper podpisał nowy kontrakt z klubem. - Z tego co słyszałem to trener chce żebym został. Zresztą sam mówił, że poszukiwania bramkarza nie mają nic wspólnego ze sprawą mojego kontraktu - mówi wychowanek Krakusa Nowa Huta.

Cabaj nie przejmuje się tym, że w momencie, kiedy on rozmawia z klubem na temat nowej umowy, w Krakowie sprawdzani są kolejni bramkarze. Bośniak Nemanja Supić zdążył już oblać testy, a teraz o angaż w Cracovii stara się Mateusz Bąk: - Konkurencji nigdy dość. Nie boję się tego, że przyjeżdżają bramkarze na testy. Tego się nie boję, niech przyjeżdżają. Jednak na poważnie to mój kontrakt się kończy i klub musi coś robić, bo na dzień dzisiejszy ani klub nie wie czy podpiszę umowę, ani ja sam tego nie wiem. Jestem umówiony z władzami klubu na kolejną rozmowę.

Pertraktacje kontraktowe z wiceprezesem Cracovii, Jakubem Tabiszem idą jednak opornie. Po środowym treningu Cabaj tylko na chwilę zawitał do gabinetu przełożonego. - Nie negocjowałem. Rozmawialiśmy. Czy rozbieżności są duże? Nieważne. Na razie nigdzie nie wyjeżdżam i w następnym tygodniu będą dalsze rozmowy. Nie ma ciśnienia. Klub tego chce, ja tego chcę i zobaczymy czy się dogadamy - tłumaczy i zdradza, że ma w zanadrzu inne oferty, ale pierwszeństwo ma Cracovia: - Chyba nikt nie wyobraża sobie, że siedzę z założonymi rękami, bo nie chciałbym takiej sytuacji, że pierwszego stycznia nie będę miał co robić i będę marchewkę obierał w domu. Gdzieś spogląda, ale dla mnie prestiżową rzeczą jest zostanie w Cracovii i utrzymanie drużyny w ekstraklasie. Wierzę, że mimo nie najlepszej sytuacji, jest to do uratowania. Potrzeba paru wzmocnień i wtedy będzie to jak najbardziej realne.

Co ciekawe, w minionym tygodniu pracę w Cracovii stracił trener golkiperów, Jędrzej Kędziora, który był pierwszym od czterech lat bramkarskim fachowcem w sztabie szkoleniowym krakowskiego zespołu. Zanim odszedł z klubu, zdążył bardzo ciepło wypowiedzieć się o Cabaju: - Po pół roku wspólnej pracy wiem już, co należy robić, żeby Marcin Cabaj był jeszcze lepszym bramkarzem, bo ma wszelkie predyspozycje do tego, żeby być bardzo dobrym bramkarzem. Myślę, że poprzednie sezony, te "głupie" bramki troszeczkę utkwiły mu w głowie. Teraz tego nie ma, ale do tego trzeba dorzucić to, żeby był postacią, która może sama nie będzie wygrywała meczów, ale będzie się do tego przyczyniała. Stać go na to. Gdyby władze klubu spytałyby mnie o to, bez dwóch zdań powiedziałbym, żeby został.

Cabaj nie potrafi wyobrazić sobie, by powtórzyła się sytuacja, że w Cracovii znów nie będzie trenera bramkarzy, jak było za kadencji między innymi Oresta Lenczyka, Artura Płatka i częściowo Stefana Majewskiego: - To na pewno nie będzie miało miejsca. Wierzę, że od stycznia będzie ktoś odpowiedzialny za to. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, że w klubie ekstraklasy nie będzie fachowca od przygotowania bramkarzy. To zupełnie inna praca, niż z zawodnikiem z pola.

***

Marcin Cabaj jest zawodnikiem Cracovii od stycznia 2003 roku. Od tego czasu rozegrał dla Pasów ogółem 181 oficjalnych spotkań (168 ligowych, 7 w Pucharze Polski, 2 Pucharze Ligi Polskiej i w Pucharze Intertoto). Ze 162 występami na koncie jest rekordzistą klubu pod względem meczów rozegranych w najwyższej klasie rozgrywkowej. W 56 z nich zachował czyste konto.

Komentarze (0)