Poziom naszej ligi zaczyna się podnosić - rozmowa z Grzegorzem Lato, prezesem PZPN

Najbliższa ligowa kolejka, która miała zostać rozegrana w weekend została odwołana. W fotelu lidera zimę spędzi więc Jagiellonia Białystok. - Układ sił w ekstraklasie trochę się zmienił. Sporo było niespodzianek, więc nikt nie może powiedzieć, że liga nie była ciekawa. Legia i Wisła złapały na początku zadyszkę, i później musiały odrabiać straty - dodał Lato.

W tym artykule dowiesz się o:

Marcin Frączak: Kolejka ligowa ekstraklasy, która miała zostać rozegrana w najbliższy weekend została odwołana. Ekstraklasa wznowi rozgrywki w przyszłym roku. Jak pan ocenia pierwszą część sezonu?

Grzegorz Lato : Bez cienią wątpliwości mogę stwierdzić, że była ona bardzo ciekawa. Takie zespoły jak Jagiellonia Białystok, Korona Kielce wniosły wiele kolorytu do rozgrywek. Wysoko w tabeli jest Górnik Zabrze. Legia czy Wisła dopiero w końcówce dołączyły do czuba tabeli. Lech jest w środku stawki. To wszystko sprawiło, że kibice nie mogli się nudzić. Było sporo niespodzianek, więc każdy kto przychodził na stadion, czy oglądał mecze w telewizji, do końca, do ostatnich minut był trzymany w niepewności kto wygra. Układ sił w naszej ekstraklasie trochę uległ zmianie.

Czy jest pan zaskoczony tym, że na czele ligi jest Jagiellonia?

- Nie. Jagiellonia w poprzednim sezonie przecież startowała z ujemnym bilansem punktowym i bez większych kłopotów się utrzymała. Poza tym wygrała Puchar Polski. Już w poprzednim sezonie pokazała, że drzemie w niej duży potencjał. Jesienią to potwierdziła.

Jeśli chodzi o poziom, to liga dalej nie rzuca na kolana. Chyba jeszcze się obniżył!

- A ja jestem zupełnie innego zdania. Myślę, że poziom ekstraklasy był wyższy niż w poprzednim sezonie. To, że nasze zespoły grają lepiej widać choćby na przykładzie Lecha Poznań w europejskich pucharach. Lech wyszedł z grupy w Lidze Europejskiej, mimo że miał trudnych rywali w postaci Juventusu Turyn, Manchesteru City. To jest ogromny sukces. Lech pokazał, że polskie zespoły potrafią grać w piłkę. Poczekajmy jeszcze trochę, polska piłka się zmienia. Powstają nowe stadiony. Na mecze ekstraklasy chodzi już po 20 tys. kibiców. To też trzeba zauważyć.

Biorąc pod uwagę pogodę jaka panowała w Poznaniu, to uważa pan, że ten mecz powinien się odbyć. Pan by chciał grać przy takim mrozie?

- Boisko było dobrze przygotowane, to raz. Poza tym nie miałoby to zbyt wielkiego znaczenia czy ja bym chciał czy nie. To jest termin UEFA, więc skoro sędzia uznał, że należy grać, to trzeba wychodzić na boisko. Nie ma co marudzić, tym bardziej, że murawa była dobrze przygotowana.

PZPN podpisał 2 grudnia umowę sponsorską z producentem napojów izotonicznych. Od jakiegoś czasu związek wspiera też jedna z sieci supermarketów. Dlaczego PZPN się udaje pozyskiwać sponsorów, a ekstraklasa ma z tym tak duży problem?

- Nam się nie udaje. Trzeba sobie jasno powiedzieć, że my mamy dobrego partnera w postaci firmy Sportfive, która udanie działa na rynku. Ekstraklasa zarządza rozgrywkami do 2013 roku na mocy umowy z PZPN. Tak więc ekstraklasa sama odpowiada za sponsorów.

A czy PZPN nie chciałby pomóc w poszukiwaniu sponsorów ekstraklasie?

- W naszej gestii jest I liga, II liga, Puchar Polski. Ekstraklasa ma wpływy za prawa telewizyjne z Canal+, ma także swoją politykę marketingową. Tyle mam w tej sprawie do powiedzenia.

Zastanawia się pan nad kandydowaniem do władz UEFA. Media w Polsce nie dają panu większych szans!

- Dostaliśmy Euro 2012 czy nie? Dostaliśmy, a wcześniej wielu mówiło, że nie mamy szans. Pożyjemy, zobaczymy. Na razie się nad tym zastanawiam. Nie podjąłem ostatecznej decyzji.

Dlaczego UEFA miałaby pana chcieć?

- Do wyborów zostało jeszcze trochę czasu. Zobaczymy jak się wszystko potoczy. Nie podjąłem jeszcze decyzji, co do kandydowania, więc nie ma co tego roztrząsać.

Piłka, to także reprezentacje młodzieżowe. Niedawno Janusz Białek został trenerem reprezentacji U-19. Nie było lepszego kandydata?

- A co pan ma przeciwko trenerowi Januszowi Białkowi?

Nic. Z tym, że ostatnio spadł ze Stalą Stalowa Wola z ligi!

- Powiedzmy sobie uczciwie. Nie dziennikarze, nie prasa, będą wybierali trenerów. Był rozpisany konkurs. Przez miesiąc zgłosiło się X trenerów. Ja nie brałem udziału w wyborze. Jest Wydział Szkolenia, który podjął decyzję. Każdy kandydat został przesłuchany. Trener Janusz Białek zaprezentował swoją wizję prowadzenia zespołu, która została zaakceptowana.

Komentarze (0)