Arkadiusz Głowacki: Są komplikacje

Pod koniec sierpnia, tuż po tym jak dostał powołanie do reprezentacji, Arkadiusz Głowacki doznał kontuzji. Teraz leczy uraz i liczy, że będzie mu jeszcze dane zagrać u Franciszka Smudy.

W tym artykule dowiesz się o:

- Są komplikacje, miałem trenować już po 3-4 tygodniach, a minęło 6 i dalej jest problem - przyznał piłkarz Trabzonsporu na łamach Przeglądu Sportowego. - W meczu ligowym z Fenerbahce naderwałem więzadło poboczne kolana, możliwe że uszkodziłem też łąkotkę. Mam nadzieję, że zabieg nie będzie konieczny. Cóż, cała moja kariera to takie wspinanie się pod górę, a potem spadanie. To dla mnie charakterystyczne i nie pozwala mi osiąść na laurach.

- Chciałem zagrać w reprezentacji, tym bardziej że mecz z Australią był pierwszym na nowym stadionie Wisły. Dla mnie to byłoby ważne wydarzenie, jednak po raz kolejny przyszło mi układać plany na nowo. Nie jestem załamany. Wierzę, że jeszcze wystąpię w drużynie narodowej - powiedział.

Więcej w Przeglądzie Sportowym.

Komentarze (0)