Dziwny mecz - komentarze po meczu Górnik Polkowice - Sandecja Nowy Sącz

Piłkarze Sandecji Nowy Sącz przerwali świetną passę swoich sobotnich rywali, którzy na własnym stadionie nie przegrali od 29 spotkań. Zwycięstwo, znakomita pozycja w tabeli oraz dodatkowy smaczek jakim było zastopowanie Górnika Polkowice, wprawiło ich w bardzo dobry humor.

Piotr Bagnicki (napastnik Sandecji): Przed meczem ktoś tam nam mówił, że tutaj przez jakiś okres gospodarze nie przegrali spotkania. Cieszę się, że byliśmy tą drużyną, która tę passę przerwała. Na odprawach trener uczulał nas, że Górnik ma bardzo dobrą ekipę, co potwierdził zresztą mecz z nami, ale my byliśmy lepsi i wygraliśmy. Zbieramy punkty i pniemy się w górę tabeli i oby tak do samego końca. Gramy o jak najlepsze miejsce w tabeli, to nam się na razie udaje. Nie chciałbym jednak już teraz mówić, że naszym celem jest awans do ekstraklasy.

Wojciech Olszowiak (napastnik Górnika): Wyglądałem całkiem nieźle na treningach, ale niestety nie udało mi się tego pokazać w meczu. Sandecja za to pokazała jak się gra w piłkę, kontrolowała nas cały czas. Trudno taka jest piłka. Miałem poruszać się między środkowymi obrońcami i czekać na prostopadłe piłki. Niestety żadna taka piłka nie dotarła do mnie. Dziwny mecz. Rywale mieli pierwszy stały fragment w okolicy naszej bramki i od razu gol. Potem 45 minuta, mamy piłkę i głupio ją oddajemy i znów gol. Teraz mamy tydzień treningu do kolejnego meczu u nas. Ja na pewno będę robił wszystko, by trener znów dał mi szansę.

Damian Piotrowski (pomocnik Górnika): Kluczowym momentem, który nas podłamał była strata drugiego gola w ostatniej minucie pierwszej połowy. Wygrali dzisiaj zasłużenie, ale kto wie jakby się potoczył mecz gdyby nie ta druga bramka. W końcówce zaatakowaliśmy zdecydowanie i udało się zdobyć honorowe trafienie. Dzisiaj zagrałem słaby mecz, rywale kompletnie wyłączyli mnie z gry, aż nie wiem co powiedzieć. Nie będę się usprawiedliwiał, szkoda. Za tydzień mamy znowu mecz na własnym stadionie i trzeba go wygrać.

Źródło artykułu: