Fabio Capello oświadczeniem, że w 2012 roku uda się na emeryturę, wprawił piłkarską Anglię w niemałe zaskoczenie. - Mam nadzieję, że nie wpłynie to niekorzystnie na szanse reprezentacji podczas Euro - mówi Harry Redknapp. To właśnie opiekun Tottenhamu Londyn wydawał być się najpoważniejszym kandydatem na schedę po Włochu. - Nie chciałbym odmówić, ale za dwa lata będę prawdopodobnie zbyt stary. Jeśli Capello będzie zbyt stary, to ja również - powiedział 63-letni trener, zaledwie rok młodszy od obecnego selekcjonera.
Poważnie brana pod uwagę jest również kandydatura Steve'a Bruce'a. - Oczywiście, że jestem zainteresowany. Byłby to najpiękniejszy moment w moim życiu, chociaż wiem, co wiąże się z funkcją selekcjonera - stwierdził szkoleniowiec Sunderlandu. 49-latek zasugerował też, że na stanowisku sprawdzić mógłby się trener młodego pokolenia taki jak Ian Holloway, pracujący obecnie z beniaminkiem angielskiej ekstraklasy, Blackpool.
Niewykluczone, że władze FA postawią na Sama Allardyce'a, który w 2006 roku nieznacznie przegrał rywalizację o posadę selekcjonera ze Steve'em McClarenem. - Pracuję w Premier League od 10 lat i prowadziłem już wielu piłkarzy światowej klasy. Przenosiny na poziom międzynarodowy byłyby bardzo ekscytujące - żywo zainteresował się propozycją menadżer Blackburn Rovers. Allardyce dodał, że byli selekcjonerzy Bobby Robson i Terry Venables przekazali mu, że praca z reprezentacją Anglii jest najlepszą, jaką kiedykolwiek można posiadać.
Chociaż jeszcze przez ponad półtora roku ze Stevenem Gerrardem i spółką pracować będzie Capello, spekulacje na temat nazwiska jego następcy trwać będą z pewnością przez cały ten okres.