Po nieudanym występie na mundialu w RPA, Pima Verbeeka zastąpił Holger Osieck. Niemiecki szkoleniowiec na swoje pierwszy zgrupowanie zabrał sporo młodych zawodników, którzy w niedalekiej przyszłości mają uzupełnić "złotą generację" australijskich piłkarzy z Neilem, Timem Cahillem i Harrym Kewellem na czele. - Młodzież jest bardzo głodna gry. Nie wiem czy dotarło do nich jak wielka szansa przed nimi. Mogą zwrócić na siebie uwagę nowego selekcjonera i trafić do kadry na długi czas - mówił w Krakowie kapitan Socceroos. - Staramy się stworzyć z nowym selekcjonerem nową drużynę, z własnym stylem. Ten zespół ma potencjał, ponieważ nowi zawodnicy załapali o co chodzi. Jest szansa nawiązania do tamtych czasów. Pierwsze sygnały są pozytywne - dodaje mając na myśli bezbramkowy remis w towarzyskim meczu ze Szwajcarią.
Neil przypomniał, że przed czterema laty grał już na obiekcie przy ul. Reymonta 22. Jego Blackburn Rovers grało wówczas z Wisłą Kraków w ramach Pucharu UEFA. Barwy Rovers reprezentował wtedy też Bret Emerton, który również wystąpi we wtorek. - To moja druga wizyta na tym stadionie. Od tego czasu zaszły spore zmiany. Pamiętam, że tutejsi kibice żywiołowo dopingują i kochają futbol. Za dwa lata będą w Polsce gościć mistrzostwa Europy. Wiem, że wszyscy Polacy piłkę traktują z wielką pasją - mówi gracz Galatasaray Stambuł i dodaje: - Znamy polskich zawodników, ale nie chcę wymieniać z nazwisk, którzy są najgroźniejsi. Zachowamy to sobie na odprawę taktyczną. Wiemy, że to zorganizowana drużyna. Tworzą ją doświadczeni zawodnicy, grający w całej Europie. Oglądaliśmy ich mecz z Ukrainą, więc odrobiliśmy pracę domową.