Marcin Ziach: Sześć punktów po czterech meczach i szósta lokata w tabeli to dla pana zadowalający wynik?
Adam Nawałka: Nigdy nie jest tak, że jesteśmy do końca zadowoleni. Do stałego rozwoju potrzebny jest nam niepokój twórczy. Myślę jednak, że nie mamy powodów do narzekań, tym bardziej, że udało nam się zdobyć trzy punkty w meczu derbowym, a po takich zwycięstwach zawsze morale idzie w górę. Cały czas widać w tej drużynie zaangażowanie, determinację i ciągły postęp w grze. Wyglądamy coraz lepiej piłkarsko, ale także pod względem taktycznym. Za tym muszą iść coraz lepsze wyniki.
Gra rzeczywiście wygląda coraz lepiej, ale Górnik nadal zawodzi skutecznością. Zwycięstwa z Zagłębiem i Ruchem mogły być znacznie bardziej okazałe, gdyby pod bramką zawodnicy tak się nie podpalali.
- Cały czas pracujemy nad skutecznością i wszystkimi brakami w naszej grze. Kluczem do poprawy naszej gry jest konsekwencja. Co prawda kilka sytuacji zmarnowaliśmy, ale dzięki konsekwentnej grze do przodu umieliśmy zdobyć bramki, które dały nam zwycięstwa i cenne punkty. Widać w drużynie determinację na walkę od pierwszego do ostatniego gwizdka sędziego. Mam drużynę, z charakterem, która nie podłamuje się niepowodzeniami, ale dąży do jak najszybszej poprawy swojej gry.
Ekstraklasa pauzuje teraz ze względu na mecze reprezentacyjne. Dał pan swoim zawodnikom nieco odsapnąć?
- Nie może być mowy o żadnym odpoczynku. Od meczu z Ruchem pracujemy na treningach jeszcze ciężej, by tę przerwę wykorzystać do maksimum. Chcemy poprawić mankamenty w naszej grze żeby stale iść do przodu. To dopiero początek sezonu i nie wolno nam spocząć na laurach.
Wszyscy mają w pamięci odmianę stylu gry Górnika po przerwie spowodowanej katastrofą pod Smoleńskiem. I tym razem drużyna zareaguje podobnie?
- Przerwa reprezentacyjna na pewno pomoże nam spokojnie przygotować się do kolejnego ważnego meczu z Cracovią. Tak jak mówiłem nigdy nie jest tak dobrze żeby nie mogło być lepiej. Musimy solidnie popracować nad każdym elementem gry żeby w drużynie był widoczny stały postęp. Dobry start sezonu wprowadził w nasze szeregi trochę spokoju i możemy teraz przygotowywać się do meczu w Krakowie. Tam też powalczymy o trzy punkty. Nie wyobrażam sobie żeby mogło być inaczej.
Tym bardziej, że Cracovia to czerwona latarnia ligi, która w tym sezonie nie zdobyła jeszcze nawet punktu. Przed tym meczem stoicie w roli zdecydowanego faworyta.
- Cracovia nie zdobyła jeszcze punktów, ale przez to może być to dla nas jeszcze trudniejsze spotkanie. Wszyscy wiemy, że drużyna, która notuje słabszy okres robi wszystko, by jak najszybciej powrócić do gry. Jestem pewien, że przeciwnik do meczu z nami podejdzie maksymalnie umotywowany i zdeterminowany, bo zdobyć komplet punktów. To na pewno nie będzie dla nas łatwy mecz. Musimy jednak stawić temu czoła i zagrać swoją piłkę nie oglądając się na rywala.
Górnik w tym sezonie pokazuje charakter i naprawdę przyzwoity styl. To wystarczy by przywieźć ze Suchych Stawów zdobycz punktową?
- Tak jak powiedziałem, musimy zagrać konsekwentnie taktycznie i ustrzec się błędów. Cracovia to nie są chłopcy do bicia i mimo braku punktów ta drużyna pokazuje w tym sezonie bardzo dobrą grę. Pokazała się z dobrej strony w meczach z Legią i Śląskiem i nie ma mowy o tym żebyśmy przeciwnika zlekceważyli. Nie pojedziemy do Krakowa pewni smaku zwycięstwa, bo ten smak może przyjść dopiero po spotkaniu. Najpierw musimy te punkty w meczu z Cracovią wywalczyć.
Z Cracovią Górnik ma porachunki do wyrównania za pamiętny sezon sprzed dwóch lat. Zabrzanie wtedy spadli, a krakowianie utrzymali się przy zielonym stoliku.
- Nie żyjemy przeszłością i to spotkanie jest dla nas kolejnym meczem o punkty. Chcemy pokazać swoją siłę i zagrać dobre zawody. A jeżeli przy okazji uda się na Cracovii zrewanżować to na pewno wszyscy będziemy mieć powody do radości. Na razie jednak nie podgrzewamy niepotrzebnie emocji i przygotowujemy się do tego meczu jak do każdego innego.
Po raz ostatni Górnik na terenie Cracovii triumfował blisko pięć lat temu.
- Statystyki są obecne w piłce, ale kiedy wychodzi się na boisko nie myśli się o tym. Każda passa ma swój początek i każda ma swój koniec. Chcemy zagrać z Cracovią jak najlepiej i zdobyć komplet punktów. Takie jest nasze nastawienie. Gdybyśmy mieli jechać walczyć o remis to w ogóle nie opłacałoby nam się wyjeżdżać z Zabrza.