Radosław Sobolewski: Nie tworzymy zespołu

- Nie tworzymy zespołu - stwierdził kapitan Wisły Kraków, Radosław Sobolewski, szukając przyczyn porażki z Ruchem Chorzów w niedzielnym meczu 2. kolejki ekstraklasy. Biała Gwiazda uległa Niebieskim przy Cichej 0:2.

Wynik spotkania w Chorzowie w 21. minucie gry otworzył Krzysztof Nykiel, który strzałem głową przelobował Mariusza Pawełka. 10 minut później Gabor Straka z łatwością przedarł się przez defensywę Wisły i w sytuacji sam na sam nie dał szans Pawełkowi. - Staramy się grać, ale dostajemy drugą bramkę po indywidualnych błędach i cała taktyka się sypie. Ciężko się podnieść z takiego wyniku. Staramy się prowadzić grę i narażamy się na kontry. Tak naprawdę, gdyby Ruch był skuteczniejszy, mógł wygrać wyżej - komentuje "Sobol".

Na pytanie o to, czemu długo ćwiczona na treningach gra w destrukcji nie przynosi rezultatu w meczach, odparł: - Nie wiem, co powiedzieć. Ćwiczymy, trenujemy, a nic z tego nie wychodzi. Tutaj nie chodzi o samą obronę. Nie tworzymy zespołu i wszyscy w destrukcji grają słabo.

Sobolewski od tego sezonu jest nowym kapitanem Białej Gwiazdy, więc reprezentuje drużynę poza szatnią. Jego odpowiedź na pytanie o to, czy świadomość tego, że Tomasz Kulawik jest rozwiązaniem tylko tymczasowym i Wiśle jak najszybciej potrzeba nowego szkoleniowca, jest niepokojąca: - To jest też po części prawda, ale każdy tworzy zespół, każdy. Jeżeli ktoś ten przysłowiowy wózek pcha w drugą stronę, to jest ciężko.

Jaka teraz panuje atmosfera w wiślackiej szatni? - Jest wielka złość i chęć rewanżu. Czekamy na następny mecz. Cały zespół, nie trzy, pięć, dziesięć osób, ale cały zespół musi w to wierzyć, musi chcieć wywieźć z Łodzi z meczu z Widzewem trzy punkty - kończy Sobolewski.

Komentarze (0)