Poziom piłki nożnej w moim kraju stoi na niższym poziomie - rozmowa z Vytautasem Andriuskeviciusem, piłkarzem Lechii

Vytautas Andriuskevicius w minionym okienku transferowym dołączył do Lechii Gdańsk. Kapitan młodzieżowej reprezentacji Litwy po spotkaniu z Ruchem Chorzów wypowiedział się specjalnie dla czytelników portalu SportoweFakty.pl.

Michał Gałęzewski: Za tobą debiut w polskiej Ekstraklasie. Co mógłbyś powiedzieć o spotkaniu z Ruchem?

Vytautas Andriuskevicius: Trudno mi powiedzieć. Uważam, że byliśmy w stanie wygrać to spotkanie, jednak niestety nam się to nie udało.

Z nowych zawodników na boisku pojawiłeś się ty i Deleu. Obaj pokazaliście się z całkiem dobrej strony...

- Deleu był lepszy, dużo lepszy (śmiech, dop. red.). Ja nie wspomagałem zespołu w akcjach ofensywnych, skupiłem się w tym spotkaniu na grze obronnej.

Co mógłbyś powiedzieć o poziomie polskiej ligi z perspektywy litewskiego piłkarza, dopiero poznającego te rozgrywki?

- Jest to dużo wyższy poziom niż ten, jaki jest na Litwie. Jest to dla mnie z pewnością wyzwanie, gdyż poziom piłki nożnej w moim kraju stoi na niższym poziomie. Uważam, że wszystkie kluby polskiej Ekstraklasy są dobre i żaden mecz nie będzie dla nas łatwy. Ponadto macie znakomite stadiony, sporą frekwencję na trybunach...

Zgrałeś się już z kolegami z Gdańska?

- Jestem bardzo zadowolony z tej drużyny. Są bardzo sympatyczni i jesteśmy drużyną, która potrafi wygrywać.

W Lechii została wzmocniona obrona, jednak przynajmniej w meczu z Ruchem było widać, że trochę brakuje zawodników mogących strzelać bramki...

- Nie wydaje mi się, gdyż w tym spotkaniu mieliśmy 4-5 szans na zdobycie bramki. Z pewnością zacznie się to nam udawać.

Tydzień wcześniej grałeś w meczu z Villarrealem i pokazałeś się tam z bardzo dobrej strony.

- O tak! Jestem zadowolony przede wszystkim z pierwszej połowy, z drugiej już mniej (śmiech, dop. red.). Villarreal to świetny klub, grający w znakomitej lidze. Nie grałem jeszcze na takim poziomie.

Miałeś sporo pojedynków biegowych z Jeffersonem Montero i właśnie wasze starcia były ozdobą spotkania...

- Ciągle ze sobą walczyliśmy, starałem się mu uniemożliwić akcje, ale on wypuszczał piłkę i za nią biegał. Było naprawdę dużo biegania.

Co sądzisz o waszym okresie przygotowawczym?

- Miło wspominam pobyt z Lechią od pierwszych dni, kiedy przyjechałem do Gdańska. Na początku nie graliśmy z mocnymi zespołami i ta poprzeczka była zawieszana coraz wyżej. Tuż przed startem ligi zagraliśmy z Villarrealem. Był to świetny przeciwnik na rozpoczęcie rywalizacji na wysokim poziomie. W meczu z Ruchem powinniśmy jednak wygrać...

Co mógłbyś powiedzieć o taktyce w Lechii? Jest ona inna niż ta, do której przyzwyczaiłeś się na Litwie?

- Zawsze grałem w formacjach 4-4-2, ewentualnie 4-5-1. W Lechii gramy w formacji 4-3-3 atakując, a w defensywie w formacji 4-5-1. Jest inaczej, ale mi się to podoba.

Jesteś już reprezentantem Litwy. Jak oceniasz swoje postępy w kadrze?

- Nie mogę o sobie jeszcze powiedzieć, że jestem zawodnikiem pierwszej reprezentacji. Jak już, to kadry do lat 21. mam szansę w najbliższych dniach zagrać w meczu reprezentacji młodzieżowych Litwy i Portugalii. Zobaczymy jak ułoży się moja reprezentacyjna kariera.

Myślisz, że w ciągu roku, lub dwóch masz szansę zagościć na stałe w pierwszej reprezentacji?

- Bardzo na to liczę. Robię wszystko, aby tam grać.

Zdążyłeś już zwiedzić Gdańsk?

- Tak i muszę stwierdzić, że jest to naprawdę piękne miasto. Jest tu morze, piękne Stare Miasto, wszędzie jest pełno ludzi i można tu robić naprawdę to, na co ma się ochotę w danym momencie. Bardzo mi się tu podoba.

Źródło artykułu: