Transfer do Polonii, to nie jest krok wstecz - rozmowa z Euzebiuszem Smolarkiem, napastnikiem Polonii Warszawa

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

- Jestem w Warszawie, wróciłem do kraju, dlatego, że podoba mi się Polska. Poza tym w ekstraklasie jest dużo dobrych zawodników, liga idzie do góry - powiedział Euzebiusz Smolarek. Na razie jednak tego zupełnie nie widać po ostatnich wynikach naszych klubowych zespołów w europejskich pucharach.

Marcin Frączak: Jak prezentuje się Polonia Warszawa na tle klubów, w których pan wcześniej grał?

Euzebiusz Smolarek: Nie jest mi na to pytanie łatwo odpowiedzieć, bo jestem w tym klubie dopiero kilka dni. Zobaczymy jak będzie dalej. Po tym co do tej pory zobaczyłem, muszę powiedzieć, że pozytywnie to wygląda.

Czy koledzy dali panu odczuć, podobnie jak kibice na prezentacji, że nazwisko zobowiązuje. Fani Polonii liczą, że poprowadzi pan zespół do mistrzostwa Polski?

- W kadrze też tak było. Nie robię z tego problemu. Robię to co najlepiej potrafię. Wierzę, że wszystko będzie jak należy.

Jak pan ocenia szanse Polonii na wygranie ligi?

- Jak wygramy wszystkie mecze, to zostaniemy mistrzami. A jak będzie, to zobaczymy.

Ile bramek chciałby pan zdobyć w najbliższym sezonie. Jakie cel pan sobie stawia?

- Nie mam pojęcia. Nie zakładam określonej ilości goli. Trudno mi powiedzieć jak będę spisywał się w lidze. Nigdy wcześniej nie grałem w polskim klubie. Mam nadzieję, że sprawy potoczą się po moje i klubu myśli.

Jak się panu podoba Warszawa. Czy ma pan w niej jakieś ulubione miejsce?

- Nie poznałem jeszcze za dobrze Warszawy. Z tego co zobaczyłem, pozytywnie odbieram to miasto. Ulubione miejsce? Nie mam jeszcze, a nawet gdybym miał, to nie wiem czy bym powiedział. Gdybym to zrobił, dziennikarze przesiadywaliby chyba później tam w krzakach i robili zdjęcia. To oczywiście żart. Na pewno bardzo się cieszę z tego, że wróciłem do Polski.

Grał pan w wielkich klubach, a trafił do Polonii, która nawet w Polsce nie była do tej pory postrzegana jako szczyt marzeń piłkarzy. Jeśli pan uważa, że to nie krok wstecz, to dlaczego?

- Dlatego, że podoba mi się Polska. Poza tym w ekstraklasie jest dużo dobrych zawodników, liga idzie do góry.

Powiedział pan, że liga idzie do góry, a tymczasem nasze kluby przegrały ostatnio wszystko co można było przegrać. Jak więc może iść do góry?

- Widziałem ostatnie występy polskich klubów. Wielka szkoda, że tak się stało. Organizacja idzie do góry, powstają nowe stadiony. Polska piłka idzie naprawdę do góry, ale na wyniki potrzeba czasu. Nie można zakładać, że wyniki od razu przyjdą, że od razu na pewno będzie Liga Mistrzów. Potrzeba czasu.

W barwach Borussii Dortmund grał pan przy kilkudziesięciu tysiącach kibiców. Na Konwiktorskiej jak dobrze pójdzie będzie przychodziło kilka. Czy to panu bardzo przeszkadza?

- Tutaj jest inny stadion, są inni kibice. Jak zespół będzie się dobrze spisywał, to jestem przekonany, że fani zapełnią obiekt do ostatniego miejsca.

W ostatnich latach zmieniał pan często kluby. Jak jest gwarancja, że w Warszawie zostanie pan dłużej niż sezon?

- Zmieniałem, bo mi się tam pogoda nie podobała. A tutaj, w Warszawie na razie jest dobra.

Źródło artykułu: