Kiedy Łukasz Gikiewicz podpisał kontrakt ze Śląskiem Wrocław, do akcji wkroczył ŁKS Łódź, który zgodnie z przepisami zażądał kwoty pół miliona złotych jako ekwiwalentu za wyszkolenie zawodnika. Śląsk tej kwoty nie zamierzał płacić i w związku z tym kontrakt nie wszedł w życie. Menedżer Gikiewicza Marek Citko podjął się negocjacji z łódzkim klubem. Zadeklarował nawet chęć pokrycia wspólnie z zawodnikiem z własnej kieszeni kwoty 150 tysięcy zł jako ekwiwalentu za wyszkolenie. Śląsk Wrocław zadeklarował, że również dorzuci się do tej kwoty. Nieoficjalnie mówi się również, że Citko złożył propozycję dla ŁKS, która ma polegać na zysku klubu z kolejnego transferu zawodnika.
Gikiewicz w ostatnich dniach wziął udział w sparingu pomiędzy FC Will z SC Freiburg. Trenerem Szwajcarów jest Ryszard Komornicki, który chętnie widziałby go w swoim składzie. Gikiewicz chce jednak występować w polskiej Ekstraklasie. Gdyby jednak doszło do transferu zagranicznego, ŁKS nie mógłby już liczyć na wysoki ekwiwalent, bo przepisy FIFA pozwalają jedynie na żądanie kwoty 80 tysięcy złotych.
Więcej w Przeglądzie Sportowym.