Ryszard Tarasiewicz: Szukamy automatyzmu w grze

Piłkarze Śląska Wrocław przygotowują się do sezonu na zgrupowaniu w Chorwacji. We wtorek zawodnicy Śląska przegrali w sparingu z NK Varaždin. O przygotowaniach do zmagań w polskiej ekstraklasie na łamach slaskwroclaw.pl opowiada trener WKS-u, Ryszard Tarasiewicz.

We wtorek piłkarze Śląska Wrocław przegrali 1:3 z chorwackim pierwszoligowcem, NK Varaždin. Wrocławianie prowadzili po golu Jarosława Fojuta, ale później dali sobie strzelić trzy gole. - Straciliśmy bramki, których nie powinniśmy stracić, mam tu na myśli pierwszego i trzeciego gola. Przeciwnicy oddali strzały z kilku metrów na wprost bramki, a zawodnicy byli zawsze na to uczulani - komentuje na łamach slaskwroclaw.pl Ryszard Tarasiewicz, trener zielono-biało-czerwonych.

- Pierwsza połowa była zdecydowanie lepsza w naszym wykonaniu, były fazy dobrej gry, ale poprzez błąd w ustawieniu straciliśmy dwa gole. Nie mam pretensji o gola numer dwa, bo było to piękne uderzenie - dodaje trener.

Piłkarze Śląska w niebawem rozpoczynającym się sezonie mają występować w ustawieniu 4-4-2. Wcześniej Śląsk grał z jednym wysuniętym snajperem. - Szukamy automatyzmu w grze, bo przejście z ustawienia 1-4-5-1 na czwórkę pomocników bardzo wpływa na ustawienie na boisku. Jeden z dwójki napastników w momencie starty piłki musi cofnąć się w kierunku linii środkowej, także skrajni pomocnicy muszą zawężać pole gry, by jak najszybciej można był odebrać futbolówkę przeciwnikowi - wyjaśnia opiekun WKS-u na łamach oficjalnej internetowej klubu.

Ryszard Tarasiewicz odniósł się także do testowanego w Śląsku Czarnogórca Nikoli Vujovica. - Widać, że ma potencjał techniczny. Jednak w następnych meczach nie możemy sobie pozwolić na dłuższe testy, bo musimy zgrywać tych zawodników, których mamy. Na pewno nie jest przygotowany tak jak inni. Szczególnie na boku pomocy trzeba mieć końskie zdrowie do biegania i dynamikę - stwierdził "Taraś".

Więcej na: slaskwroclaw.pl

Komentarze (0)