- Nie marnuję czasu. Spokojnie podchodzę do faktu, że jeszcze nie znalazłem nowego klubu. Wkrótce wiele się wyjaśni - mówi Przeglądowi Sportowemu były zawodnik Steauy Bukareszt. Z rumuńskim klubem nie wiąże go już żadna umowa i dlatego potencjalny kontrahent nie zapłaciłby za niego kwoty odstępnego.
W Polsce chrapkę na pozyskanie Golańskiego ma Korona Kielce. Wydaje się jednak, że klub ten nie sprosta wymaganiom finansowym reprezentanta Polski.
Więcej w Przeglądzie Sportowym.